Problemy przed wtorkowym finałem baraży mistrzostw świata w Katarze mają nie tylko Polacy. Z poważnymi brakami kadrowymi zmagają się także nasi rywale. Dodatkowo, Szwedzkie media poinformowały niedawno o problemie z zakupem biletów na mecz Polska-Szwecja. Kibice ze Skandynawii <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-tylko-250-kibicow-ze-szwecji-bedzie-moglo-wejsc-na-stadion-s,nId,5920879">mogli zakupić jedynie 250 biletów</a>. Jak się okazało, Szwedzi nie są też zadowoleni wyborem sędziego, który <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-znamy-sedziego-meczu-polska-szwecja-juz-raz-nas-skrzywdzil,nId,5920627">poprowadzi wtorkowe spotkanie</a>. Szwedzi niezadowoleni z wyboru arbitra. "Może zadośćuczynić Polakom" Na temat dość kontrowersyjnego wyboru głównego sędziego wypowiedział się Olof Lundhs. Według dziennikarza portalu fotbollskanalen.se "to źle, że Orsato sędziuje w Polsce". Lundhs obawia się, że włoski sędzia będzie chciał odkupić swoje winy za błąd popełniony na niekorzyść Polaków w czerwcu 2021 roku. <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-polska-szwecja-czeslaw-michniewicz-skreslil-szesciu-zawodnik,nId,5924850">Polska - Szwecja. Czesław Michniewicz skreślił sześciu zawodników</a> Chodzi o sytuację z mistrzostw Europy 2020, która miała miejsce podczas meczu Polska-Hiszpania. W polu karnym upadł wówczas Piotr Zieliński. Polski pomocnik został pchnięty przez piłkarza z Hiszpanii. Daniele Orsato nie podyktował wtedy rzutu karnego, który według wielu obserwatorów należał się Polakom. O nieporozumieniu napisał rzecznik polskiej kadry piłki nożnej, dodając, że Włoch przyznał się do błędu.