Szwecja rozpoczęła przygotowania do Euro 2020 bez kontuzjowanego Zlatana Ibrahimovicia. Szwedzki napastnik znajdował się ostatnio w bardzo dobrej formie i zapewne mógłby wnieść wiele dobrego do kadry. Grupowi rywale reprezentacji Polski oprócz dzisiejszego starcia z Finlandią, mieli zaplanowane także kolejne towarzyskie starcie z Armenią (5 czerwca). Spotkanie rozpoczęło się o wiele lepiej dla reprezentacji Szwecji. Już w 24. minucie Robin Quaison otrzymał bardzo dobre podanie z głębi boiska od Mattiasa Svanberga i wpadł w pole karne. Atakujący znalazł się w sytuacji sam na sam i pewnie pokonał Jesse Joronena. Goście nie dali się jednak całkowicie zepchnąć do defensywy i błyskawicznie mogli doprowadzić do wyrównania. Onni Valakari oddał groźny strzał z okolic 13. metra, lecz minimalnie przeniósł futbolówkę ponad poprzeczką. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Szwedzi byli bliscy zdobycia kolejnej bramki. Nienajlepszy powrót w pole karne zaliczył Tim Sparv i trącił futbolówkę w kierunku Svanberga. Ten zdołał oddać strzał, jednak tym razem skutecznie interweniował Joronen. Szwecja - Finlandia. Dobra dyspozycja rywali reprezentacji Polski Początek drugiej części gry również przebiegał po myśli gospodarzy. W 57. minucie Marcus Berg pędził w stronę bramki rywali został sfaulowany przez Joronena. Sędzia bez zawahania wskazał na "jedenastkę", a do piłki podszedł Sebastian Larsson i dopełnił formalności. W końcówce meczu emocji było już znacznie mniej i wynik nie zmienił się. Dla gości całe spotkanie rozegrał piłkarzy Warty Poznań Robert Ivanov. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź PA