Według relacji świadków, Sypniewski wyrywał krzesełka na stadionie i na czele grupy pseudokibiców ruszył w stronę sektora gości. Po meczu Sypniewski został zatrzymany przez policję. Były piłkarz w trakcie aresztowania znieważył funkcjonariuszy i groził ich rodzinom. "Super Express" zamieścił wywiad z byłym reprezentantem Polski. O zachowaniu na stadionie "Co do krzesełek, to wyrwałem raptem jedno. A awantura rzeczywiście była. "Zrobiła się" akcja, dołączyłem się i już poszło... Byłem pijany, a w takim stanie łatwo o agresję. Meczu to ja w ogóle nie pamiętam. Tylko jakieś przebłyski. Wcześniej sporo wypiliśmy, więc nie bardzo widziałem, co się dzieje na boisku." O zatrzymaniu przez policję "Zgarnęli mnie znienacka. Byłem zaskoczony. W sumie to ja tego zatrzymania za dobrze nie pamiętam. Jak przez mgłę mi się to przypomina. Zgarnęli mnie na komisariat, a później na "wytrzeźwiałkę". Po 15 godzinach od zatrzymania wróciłem do domu."