Szok w Rakowie. W niedzielę wygrana z Legią, a w poniedziałek takie wieści
Wydawało się, że Raków Częstochowa ma wyłącznie powody do zadowolenia po zakończeniu niedawnej przerwy reprezentacyjnej. W weekend "Medalikom" udało się wywieźć cenne zwycięstwo ze stadionu Legii Warszawa, więc pracownicy klubu i kibice powinni być w dobrych nastrojach. Tymczasem już w poniedziałek w mediach społecznościowych Rakowa pojawiła się sensacyjna informacja. Częstochowę na własne życzenie opuści dyrektor sportowy.
W Rakowie Częstochowa doszło do istotnej roszady kadrowej. Stanowisko dyrektora sportowego opuścił Samuel Cardenas.
Raków lepszy od Legii. "Graliśmy nerwowo, a Legia - bardzo nerwowo"
Powrót Marka Papszuna do roli szkoleniowca Rakowa Częstochowa z pewnością nie odcisnął takiego piętna, na jakie liczyli w klubie. Ostatecznie szkoleniowiec opuszczał zespół po zdobyciu mistrzostwa Polski, więc obecne ambicje sięgają odzyskania tego tytułu. Tymczasem po pierwszych siedmiu kolejkach tego sezonu "Medaliki" miały na koncie zaledwie 11 punktów, a ich gra długimi fragmentami nie porywała.
Punkt zwrotny mógł nadejść w niedzielę. Raków mierzył się na wyjeździe z Legią Warszawa i ostatecznie udało mu się wygrać po trafieniu Jean Carlosa.
Gra obu ekip nie porywała, na co na konferencji prasowej zwrócił uwagę sam Papszun.
Graliśmy w pierwszej połowie nerwowo. Legia z kolei - bardzo nerwowo
~ mówił szkoleniowiec
Sięgnięcie po trzy punkty pozwoliło jednak częstochowianom zrównać się z Legią punktami i zająć piąte miejsce w tabeli. Mimo tego w najbliższych dniach w Częstochowie nie będzie zbyt wiele spokoju.
Dyrektor sportowy opuszcza Raków
W poniedziałek gruchnęła bowiem informacje, że Raków opuścił Samuel Cardenas.
Niemiec pracował w roli dyrektora sportowego klubu od grudnia 2023 roku. Wiele wskazywało na to, że osiądzie w Częstochowie na dłużej. Ostatecznie to sam projekt przekonał wcześniej Niemca, że warto z nim wiązać przyszłość. A nie mógł narzekać na brak ofert: w przeszłości pracował dla takich marek, jak Gent, Schalke 04 Gelsenkirchen czy Southampton FC. Jak możemy przeczytać w oświadczeniu, to sam Cardenas złożył wniosek w sprawie rozwiązania umowy. W sieci szybko pojawiła się teoria, że na tak drastyczne zerwanie współpracy wpływ mogły mieć relacje Niemca z Papszunem. Głos w tej sprawie zabrał prezes klubu.
"Stanowczo dementuję to i to tak naprawdę stanowczo. Współpraca Marka Papszuna z Samuelem Cardenasem układała się dobrze i to nie są gołe słowa. Wydaje mi się, że na tej linii to jest strzał chybiony. Marek bardzo ceni Samuela, a szczególnie jego zdolności skautingowe" - wyznał Piotr Obidziński na łamach "Kanału Sportowego".
Nie wiadomo jeszcze, kto zostanie nowym dyrektorem sportowym "Medalików". Znając pracę Obidzińskiego i spółki, nie podpiszą z nikim umowy, dopóki nie będą w stu procentach pewni o słuszności swojej decyzji.