Ostatnie kilkanaście miesięcy w Barcelonie to istna karuzela nastrojów. W "Dumie Katalonii" wszyscy mają świadomość, że sytuacja finansowa klubu jest bardzo daleka od idealnej i to bardzo łagodne określenie. W związku z tym "Blaugrana" nie może liczyć na to, że do klubu będą trafiać kolejni wymarzeni piłkarze za wielkie pieniądze. Wręcz przeciwnie, trzeba szukać kompromisów, które prowadzą do tego, że Barcelona musi sprowadzać piłkarzy na kontrakcie lub wypożyczać. Tomaszewski bez litości dla kadry Probierza. Musi zaboleć. Uderzył w czuły punkt Taka formuła jest oczywiście możliwa, ale w niewielu przypadkach dotyczy zawodników z najwyższego poziomu, bo nikt nie chce swoich gwiazd oddawać za darmo, czy jedynie na rok. Udało się to zrealizować jednak w przypadku Ilkaya Gundogana, Joao Cancelo czy Joao Felixa, a z tej trójki Niemca na pewno możemy zaliczyć do światowej czołówki. Kolejnym takim zawodnikiem, który może trafić do Barcelony, wydaje się obecnie być utalentowany Xavi Simons. Xavi na wylocie z Barcelony. Szokujące informacje Wydawałoby się, że Holender na pewno będzie prowadzony przez Xaviego, bo Hiszpan po namowach Joana Laporty zmienił swoją decyzję ze stycznia 2024 roku. Wówczas legenda Barcelony ogłosiła, że odchodzi po sezonie z klubu. Trzy miesiące później w kwietniu Xavi wspólnie z Joanem Laportą na specjalnie zwołanej konferencji ogłosili, że Hiszpan zostaje w klubie. - Xavi ma ambicję, by wygrywać. Podczas naszego wczorajszego spotkania zgodziliśmy się z tym, że stabilność jest kluczem w przypadku udanych projektów. Rozumiemy to tak samo. Nasz trener zawsze myśli o tym, co najlepsze dla Barcelony - mówił wówczas prezes "Blaugrany". Jak się jednak okazuje, nie wszystko jest tak kolorowe. Środowa konferencja prasowa Hiszpana wywołała sporo kontrowersji, które bardzo nie spodobały się Joanowi Laporcie, bo trener w pewien sposób bardzo wyraźnie krytykował działania zarządu. - Celem nie było przybycie Vitora w grudniu. Intencją było to, aby jeszcze nie przychodził - mówił o Vitorze Roque. - Mamy sytuację finansową, która nie ma nic wspólnego za tą sprzed 25 lat. Wtedy przychodził trener i mówił, że chce tego, tego i tego. Teraz tak nie jest. Nie mamy teraz takich warunków jak inne kluby, które mają korzystną sytuację FFP i dużą lepszą sytuację finansową - dodał o sytuacji finansowej klubu, która jest wszystkim znana. Xavi podjął decyzję, wszystko jest już jasne. Co z Robertem Lewandowskim? Jak się okazuje, te słowa rozwścieczyły samego Joana Laportę, który przekonywał Xaviego do pozostania w klubie. Według Jose Alvareza z El Chiringuito można spodziewać się wszystkiego, na czele ze zwolnieniem Xaviego. Sytuacja jest już kompletnie niezależna od wyniku, jaki FC Barcelona osiągnie w meczu 36. kolejki La Liga z Almerią. - Choćby wygrali dziś 5:0, jutro Xavi może być poza klubem - przekazał dziennikarz, który jako pierwszy informował o sprowadzeniu Ilkaya Gundogana. Warto dodać, że Joan Laporta oraz Deco nie polecieli z drużyną na spotkanie z Almerią. Oficjalnie powodem takiej decyzji jest obecność na Pucharze Królowej, katalońskie media jednak nie mają przekonania, czy to prawdziwy powód nieobecności dwóch najważniejszych osób w klubie. Informacje potwierdza Achraf Ben Ayad. Twierdzi on, że kontynuacja Xaviego nie jest już w stu procentach gwarantowana. Nadchodzące dni będą decydujące dla przyszłości trenera.