SSC Napoli poprzedni sezon na ligowym podwórku miało dosłownie, jak z bajki. Zespół spod Wezuwiusza w końcu sięgnął po to, na co czekał od wielu dekad. Mowa oczywiście o mistrzostwie Włoch, którego nie było w Neapolu od czasów, gdy grał tam Diego Armando Maradona. Wydawało się, że tamten sezon może być początkiem tworzenia naprawdę bardzo dobrej drużyny. Lato jednak odmieniło całkowicie sytuację w zespole mistrza Włoch. Całkowity bałagan w Bayernie Monachium. Gwiazda ma dość. Chce opuścić klub Z pracy w klubie zrezygnował bowiem główny architekt sukcesu Luciano Spaletti. Tak dobrego trenera z pewnością zastąpić łatwo nie było. Już pierwszy wybór Aurelio de Laurentisa i jego świty był przynajmniej zaskakujący. Postawiono bowiem na zatrudnienie Rudiego Garcii, który został zwolniony z Al-Nassr. Dodatkowo z klubem pożegnał się dawny trener przygotowania fizycznego, który był uważany za bardzo ważną postać w sukcesie, jaki udało się osiągnąć. Przewrót w Napoli. Dwa dni przed meczem z Barceloną Garcia również z Napoli został szybko zwolniony. W jego miejsce przyszedł doświadczony Walter Mazzarri, który miał być trenerem tymczasowym, jedynie do końca sezonu. Sytuacja zespołu jest jednak fatalna. W związku z tym Aurelio de Laurentis realnie ma prawo rozważać trzecią już w tym sezonie zmianę szkoleniowca. Takie głosy zaczęły się pojawiać po ostatnim meczu Napoli w Serie A, a na horyzoncie widać już starcie z FC Barceloną. Władze klubu podjęły już decyzję i Mazzarri nie poprowadzi drużyny w hitowym starciu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Doświadczony szkoleniowiec został zwolniony, choć nie zostało to jeszcze przekazane oficjalnie. Dziennikarze przekazują, że wybrany jest także następca Mazzarrego, którego polecił klubowi Marek Hamsik. Nowym trenerem Napoli ma być selekcjoner reprezentacji Słowacji Francesco Calzona. Ogłosił to na Twitterze Aurelio de Laurentis. Jakub Błaszczykowski otwiera się po latach. "Zmienił mnie jako człowieka" 55-latek był członkiem sztabu Luciano Spalettego oraz Maurizio Sarrego i w Neapolu ma być bardzo ceniony. Jego praca z reprezentacją Słowacji potwierdza, że naprawdę może być obiecującym trenerem. Prowadził tę kadrę w 14 meczach. Wygrał siedem z nich. Średnio zdobywa 1,79 punktu na mecz, a biorąc pod uwagę potencjał osobowy drużyny, wydaje się to naprawdę dobrym wynikiem. Według mediów pozostanie on wciąż selekcjonerem, a w jego sztabie w Napoli może znaleźć się właśnie wspomniany Marek Hamsik. Potencjalne pokonanie FC Barcelony w Lidze Mistrzów na pewno zostanie uznane za sukces, ale trudno mówić tu o niespodziance. Ta para zdaje się być najbardziej niestabilną ze wszystkich rozlosowanych w grudniu. Starcie SSC Napoli - FC Barcelona już w najbliższą środę 21 lutego. Na boisku zobaczymy pewnie Roberta Lewandowskiego, ale na pewno nie będzie na nim Piotra Zielińskiego. Pierwszy gwizdek sędziego Felixa Zweyera o godzinie 21:00. Transmisja na antenie Polsat Sport Premium 1, relacja tekstowa na żywo na Sport.Interia.pl.