Gdy 15 maja 2011 r. Rangers (w nazwie klubu nie ma miasta Glasgow) poprzednio zdobywali tytuł mistrzów Szkocji, brytyjskim premierem był David Cameron, nikt jeszcze nie myślał o "Brexicie". Potem nastąpiła zupełna degrengolada klubu z Ibrox. Za rok, z powodu finansowych nieprawidłowości, Rangers wylądowali na czwartym poziomie ligowym, co niebieska część Glasgow przyjęła z ulgą - klubowi groziła nawet likwidacja. Nie mogło być inaczej, jeśli przez jakiś czas na czele klubu stał Charles Green, czyli "Zielony" - to przecież kolor katolickiego Celtiku. Mozolna odbudowa marki przyniosła powrót do Premiership w 2016 r. W kolejnych sezonach dwa trzecie miejsca, dwa drugie, wreszcie w 2021 r. upragnione mistrzostwo. Tytuł numer 55 w historii klubu, niezwykle ważny. Gdyby triumfował Celtic wygrałby ligę 10 razy z rzędu. Tego w szkockich rozgrywkach nie uczynił nigdy nikt, choć członkowie “Old Firm" byli o włos. "Hoops" triumfowali dziewięć kolejnych razy w latach 1966-74 i 2012-20, a Rangers tyle samo w okresie 1989-97. Gdy "The Gers" triumfowali w lidze ostatni raz, w 2011 r. z ławki prowadził ich manager Walter Smith, a odwiecznych rywali z Celtiku, Neil Lennon. W biało-zielonych barwach ważną rolę pełnił pomocnik Scott Brown. Dwóch ostatnich panów wciąż pracuje dla "The Hoops" ("Pasów") - znają się jak łyse konie (zresztą takie mają fryzury). Obaj (Lennon i Brown) zostali przez tabloidy przyłapani na konsumpcji schłodzonych browarów na styczniowym zgrupowaniu w Dubaju. To normalne, że wyspiarze w upale lubią wychylić, problemem stało się co innego. Otóż już na miejscu, w Emiratach, pozytywny wynik testu na koronawirusa uzyskał francuski obrońca Chistopher Jullien. W konsekwencji, kwarantannie musiało się poddać 13 zawodników pierwszej drużyny Celtiku, manager Lennon i jego asystent John Kennedy. Po co w ogóle Jullien jechał na zgrupowanie, jeśli był kontuzjowany, na lotnisku został sfotografowany, jak idzie o kulach? "Hoops" tłumaczyli, że wszyscy fizjoterapeuci udali się z drużyną do Dubaju i w Glasgow nie miałby się kto piłkarzem zająć. "Pasy" bez sześciu podstawowych zawodników ledwie zremisowały dwa przełożone mecze z Hibernianem i Livingston i było po zawodach, przewaga Rangers stała się nie do odrobienia. Celtic - pycha przed upadkiem "Hoops" w trwającym, dziwnym sezonie w kwalifikacjach Ligi Mistrzów odpadli z rumuńskim Cluj, a z Ligi Europy z FC Kopenhaga. To dziś drużyna słabsza niż kiedyś, nawet wtedy gdy proceduralnie wyeliminowali w 2014 r. Legię Warszawa, mimo że na boisku ponieśli dotkliwą klęskę. Na marginesie kibiców CWKS nie bardzo pewnie martwi zmiana na szkockim tronie, mimo pięknej kariery Artura Boruca na Celtic Park.