Pawełko jest prezesem ukraińskiego związku(UAF), a Zapisocki sekretarzem generalnym. Dwójka została aresztowana w związku z oskarżeniami o defraudację 26,5 milionów hrywien(w przeliczeniu ponad 3 miliony złotych). Zarzuty oszustw i prania brudnych pieniędzy dotyczą sprawy budowy fabryki sztucznej trawy, w którą zaangażowani byli obaj przedstawiciele związku. Szef ukraińskiej piłki aresztowany. Miał zdefraudować ponad 3 miliony złotych Zarzuty są konsekwencją kilkuletniego dochodzenia, które wykazało nieprawidłowości dotyczące nadpłat przekazanych przez UAF jednej z firm mających siedzibę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, która współpracowała ze związkiem właśnie w temacie budowy wspomnianej wcześniej fabryki. - Według śledztwa podczas zakupu sprzętu do budowy fabryki do produkcji sztucznej nawierzchni na boiska piłkarskie funkcjonariusze UAF zajęli 26,5 mln hrywien. Później wyprali część tych funduszy. Na wniosek prokuratorów Peczerski Sąd Rejonowy w Kijowie nakazał umieszczenie podejrzanych w areszcie z możliwością wniesienia kaucji w wysokości 9,9 mln hrywien każdy - poinformowała ukraińska Prokuratura Generalna. Ukraińska federacja początkowo oskarżyła śledczych o działanie w imieniu prorosyjskich polityków, a Denys Bugaj, prawnik pracujący dla UAF, stwierdził, że chociaż do nadpłat rzeczywiście doszło, to pieniądze zostały finalnie odzyskane przez federację. Dodał również, że pieniądze nie pojawiły się w oficjalnym bilansie finansowym, bo zostały wypłacone, poprzez trzecią firmę, Pierluigiemu Collinie, który był w tej sprawie wierzycielem. Jednocześnie jednak nie zasugerował on, by były słynny sędzia popełnił jakiekolwiek przestępstwo. Collina znał się z władzami ukraińskiej piłki, bo w latach 2012-2015 nadzorował pracę sędziów w tym kraju. Obaj mieli przebywać w areszcie do 22 stycznia, by umożliwić służbom kontynuowanie dalszego śledztwa, otrzymali jednak również propozycję wpłacenia kaucji w wysokości niespełna 9 milionów hrywien(nieco ponad milion złotych). Obaj oskarżeni są też zobowiązani do pozostania w Kijowie, mają również zakaz kontaktowania się ze świadkami przesłuchiwanymi w ramach śledztwa. Jeśli oskarżenia okażą się prawdziwe, to najprawdopodobniej oznaczać to będzie koniec szans Ukrainy na organizację spotkań mistrzostwa świata w 2030 roku. Pawełko stał bowiem na czele komitetu, który dołączył do wspólnej kandydatury Portugalii i Hiszpanii. Według umowy, której "błogosławieństwo" dał Wołodymyr Zełeński, Ukraina miała zorganizować mecze jednej z grup tego turnieju.