Z ośmiu dotychczas rozegranych mistrzostw świata reprezentantki USA wygrały cztery (1991, 1999, 2015, 2019) i nigdy nie zajęły miejsca niższego niż trzecie. Jeszcze większe sukcesy odnosiły w igrzyskach olimpijskich, triumfując w czterech z pięciu turniejów. Tylko w Sydney w 2000 roku musiały zadowolić się srebrnym medalem po porażce w finale z Norweżkami. Piłkarki w ubiegłym roku pozwały do sądu macierzystą federację, wskazując na przepaść finansową, jaka dzieli je w porównaniu z męską drużyną narodową, która do takich sukcesów nigdy nawet się nie zbliżyła. Domagają się ponad 66 mln dolarów odszkodowania. Kilka dni temu na jaw wyszła linia obrony przyjęta przez federację. W dokumentach przesłanych do sądu w Los Angeles USSF stanął na stanowisku, że piłkarki są słabsze fizycznie i mają mniej obowiązków niż piłkarze. Wywołało to burzę w USA. Zawodniczki publicznie poparła część największych sponsorów federacji oraz piłkarzy. W środę Cordeiro przeprosił za taką argumentację i poinformował, że USSF będzie teraz reprezentowała inna kancelaria prawna. Dzień później podał się do dymisji. "Taki język jest obraźliwy i spowodował wiele bólu. To czyn nie do zaakceptowania i niewybaczalny. Nie miałem możliwości w całości przeczytać wysłanych do sądu dokumentów i biorę pełną odpowiedzialność za to, że tego nie zrobiłem. Gdybym przeczytał, to sprzeciwiłbym się takim sformułowaniom" - napisał Cordeiro. Cone jest pierwszą kobietą na stanowisku prezesa USSF. 41-latka w drużynie narodowej rozegrała 158 spotkań i zdobyła w nich 75 goli. W dorobku ma jedno mistrzostwo świata i dwa złote medale olimpijskie. Proces w sprawie dyskryminacji płacowej ma się rozpocząć 5 maja.