W czerwcu oficjalnie ogłoszono, że studio Papaya Films zrealizuje trzeci film dokumentalny na temat wybitnych polskich piłkarzy. Zaczęło się w 2023 roku od Roberta Lewandowskiego, następnie przyszła kolej na Jakuba Błaszczykowskiego, a teraz trwają intensywne prace nad ekranową biografią Wojciecha Szczęsnego. Kiedy pod koniec sierpnia bramkarz zakończył piłkarską karierę, wydawało się, że będzie to idealna puenta dla filmu. Teraz już wiemy, że tak nie będzie. Szczęsny, aby zagrać w Barcelonie, zdecydował się wrócić do profesjonalnej piłki. Jak wpłynie to na fabułę produkcji? - W świetle najnowszych wydarzeń pomysł na dokument pozostaje bez zmian. Film nigdy nie miał opowiadać o emeryturze Szczęsnego, nie planowano również, by był chronologicznym zapisem jego kariery. Od początku celem było stworzenie portretu niezwykłego człowieka, dla którego piłka nożna to tylko jedna z wielu pasji. Główna oś narracji pozostaje taka sama: to historia bramkarza reprezentacji Polski, Arsenalu, Juventusu i - od teraz - Barcelony, ale także historia ojca i męża. Ważne wątki w filmie będą dotyczyć nie tylko Szczęsnego, ale również jego żony, Mariny Łuczenko-Szczęsnej, oraz ich dzieci, Liama i Noelii - mówi w rozmowie z Interią Kacper Sawicki, producent filmu. Wojciech Szczęsny zagra w FC Barcelona. W międzyczasie powstaje film o nim Ekipa filmowa jest obecnie na półmetku. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, twórcy filmu planują prawdziwą bombę. Chcą mianowicie nakłonić do występu w produkcji ojca Wojciecha, Macieja Szczęsnego. Panowie od lat nie utrzymują ze sobą kontaktu. Zapytany przez nas o tę kwestię Kacper Sawicki, odmówił komentarza. Wszystko jasne ws. powrotu Szczęsnego do kadry. Polak nie zostawił wątpliwości Zdjęcia do filmu będą powstawały do połowy przyszłego roku - do finału Ligi Mistrzów. Jakub Żelepień, Interia