Arsene Wenger w tym sezonie nie mógł polegać na żadnym z podstawowych bramkarzy. Zarówno Manuel Almunia, jak i Łukasz Fabiański popełniali błędy i często robili to w ważnych meczach. Dlatego Szczęsny, który jest na wypożyczeniu w trzecioligowym Brentford FC, uważa, że swoją postawą w tym zespole pokazał, iż ma umiejętności i mentalność potrzebną do tego, aby zostać numerem jeden na Emirates Stadium. "Wiedziałem, że przychodzę do Brentford, żeby udowodnić samemu sobie, iż jestem wystarczająco dobry, aby stanąć w bramce Arsenalu.i mam nadzieję, że przekonałem niektórych ludzi, żeby dali mi tę robotę w przyszłym sezonie" - powiedział 19-letni Polak, cytowany przez "Surrey Cornet". "Wierzę jednak, że gdybym dostał wcześniej szansę w Arsenalu, to wykorzystałbym ją. Przyszedłem tutaj tylko, żeby to udowodnić. Mam nadzieję, że ludzie, łącznie z Wengerem, zobaczą we mnie bramkarza numer jeden na przyszły sezon" - dodał. Wypożyczenie do Brentford na pewno pozwoliło Szczęsnemu nabrać pewności siebie. "Wcześniej mówiłem, że w tej lidze trzeba nauczyć się podstaw, a następnie powrócić na Emirates Stadium. W ostatnich miesiącach można było zauważyć, że bramkarze "Kanonierów" mają problemy z podstawami" - zauważył 19-letni Polak. "Najważniejsze, kiedy przechodzisz do niższej ligi, to żeby nie popełniać błędów, a jeśli zaprezentujesz kilka świetnych interwencji, to będzie bonus. Wierzę, że mi się to udaje, do tej pory popełniłem tylko kilka błędów" - zakończył Szczęsny. Młodym bramkarzem zachwycony jest Andy Scott, menedżer Brentford FC. "O Wojtku mogę powiedzieć tylko tyle, że zrobił wszystko, co było w jego mocy. To fantastyczny chłopak, który desperacko czekał na szansę i jest dojrzały ponad swój wiek" - stwierdził. Polak trafił na Griffin Park w listopadzie ubiegłego roku i jego obecność w bramce pozwoliła drużynie awansować na 10. miejsce w tabeli, co według Scotta jest zasługą postawy młodego piłkarza. "Dla kogoś, kto wcześniej prawie w ogóle nie grał, wspaniałym osiągnięciem jest prezentować taki poziom. Bardzo chcielibyśmy mieć go w swoim składzie na przyszły sezon, ale wiemy, że szanse na to są bardzo małe" - powiedział menedżer Brentford FC.