W przypadku zespołu sir Aleksa Fergusona, który ma obecnie dziewięć punktów przewagi nad Chelsea Londyn w tabeli Premier League, duże znaczenie w uzyskiwanych wynikach ma szczęście. - W obecnym sezonie piłkarzy United omijają kontuzje i każdy zawodnik jest gotowy do gry - powiedział Portugalczyk. - Jadą na mecz Ligi Mistrzów z Lille OSC, zdobywają gola w kontrowersyjnych okolicznościach i nie dość, że jest on uznany, to jeszcze zwycięski. Jadą na mecz ligowy z Fulham i wszystko wskazuje na to, że przegrają, a są górą. Grają z Tottenhamem, jest 0:0 i Cristiano Ronaldo "nurkuje" w polu karnym dzięki czemu zarabia "jedenastkę", a zespół wygrywa 4:0. Wszystko układa się po ich myśli, ale taka jest piłka nożna - stwierdził menedżer "The Blues". - Nie widziałem meczu z Fulham, ale z informacji, które posiadam, United nie zasłużył na zwycięstwo. Oni powinni to spotkanie przegrać, a stało się inaczej - dodał. Mourinho zaznaczył także, iż Arsene Wenger, menedżer "Kanonierów", który odkąd Portugalczyk trafił do Premier League, wywalczył tylko Puchar Anglii w 2005 roku, jest pod mniejszą presją, nie musząc zdobywać trofeów. - Nie byłbym smutny, gdyby klub powiedział mi: nie musisz zdobywać tytułów, masz trzy, cztery lata na zbudowanie drużyny - przyznał. - Odkąd trafiłem do Chelsea, nie wygrali w Premier League, przegrali z nami finał Tarczy Wspólnoty, finał Pucharu Ligi. To świetni młodzi chłopcy, doskonały menedżer, zespół z wielką przyszłością, ale przez ostatnie lata nie wygrywali - zakończył Mourinho.