Dwumecz między FC Barcelona i Paris Saint-Germain na etapie ćwierćfinałów Ligi Mistrzów jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego miał bardzo dużo podtekstów ze wszelkich stron. W końcu na murawie i ławkach trenerskich mierzyli się ze sobą bardzo dobrze znający się nawzajem ludzie. Wystarczy spojrzeć na to, kto zawiadywał obiema ekipami. Szkoleniowcem drużyny z Francji był bowiem Luis Enrique, który poprowadził "Dumę Katalonii" do ostatniego tryumfu w Lidze Mistrzów w sezonie 2014/2015. Szokujące wieści z Włoch. Polak na wylocie z klubu. Ustalono już cenę Wówczas z ławki po stronie "Blaugrany" wszedł... Xavi, który we wtorek musiał ją opuścić z powodu czerwonej kartki za swoją zbyt ekspresyjną reakcję. Po stronie PSG od pierwszych minut grał Ousmane Dembele, które ostatnie kilka sezonów spędził w... Barcelonie. Kibice przyjęli Francuza tak, jak można było się tego spodziewać - wrogo. Skrzydłowy przy każdym kontakcie z piłką czuł presję, która płynęła z trybun, a mimo tego zaprezentował się zjawiskowo i został wybrany piłkarzem meczu. Mbappe wywołał awanturę. Spięcie w tunelu Trzecim z podtekstów była rywalizacja na linii Kylian Mbappe - FC Barcelona, która już za kilka miesięcy może stać się jeszcze częstsza. Francuski skrzydłowy według wszelkich doniesień ma bowiem przenieść się do Realu Madryt, więc w sezonie czekać go będą przynajmniej dwa El Clasico. Gwiazdor PSG nie błyszczał tak, jak można było się spodziewać, ale finalnie w rewanżu strzelił dwa gole i bardzo wydatnie pomógł swojemu zespołowi w awansie do półfinału. Jak się jednak okazuje, po meczu miał miejsce nieprzyjemny incydent w tunelu, który wywołał właśnie Mbappe. Polski piłkarz trenuje u Xabiego Alonso. Dostał od niego szansę O szczegółach informuje katalońskie "Mundo Deportivo". Po imponującej victorii na stadionie rywala Mbappe miał wbiec do tunelu na stadionie Barcelony i pięknym hiszpańskim wykrzyczeć "To jest futbol i to na boisku trzeba rozmawiać". Do czegokolwiek się to odnosiło, ten okrzyk wywołał reakcję ze strony zawodników "Blaugrany". Gracze gospodarzy podirytowani zachowaniem gwiazdora mieli do niego ruszyć i utworzyła się bardzo duża zbieranina ludzi, która przerodziła się w awanturę. "Poirytowani piłkarze Barcy ruszyli w stronę Mbappé i jego kolegów. Po chwili utworzył się tłum, w którym doszło do wyzwisk, krzyków i przepychanek. Pomiędzy zawodnikami, personelem technicznym, asystentami i ochroną doszło do awantury, w której wzięło udział ponad sześćdziesiąt osób. Ostatecznie nikt nie odniósł poważnych obrażeń" - czytamy w relacji dziennikarzy.