Podczas ostatnich zajęć Sypniewski przerwał trening, podbiegł do chorągiewki w narożniku boiska i w bezruchu spędził kilkanaście minut. Następnie poodbijał trochę piłkę i bez słowa komentarza wsiadł do klubowego autobusu. Dziennik "Expressen" pisze, że problemy z psychiką pojawiły się u Sypniewskiego już dawno. Już Jonas Thern, trener poprzedniego klubu Polaka, Halmstad, otaczał go szczególną opieką, "był niemal jak ojciec". - Igor cierpi na depresję, powinien znajdować się pod opieką lekarzy - cytuje "Fakt" wypowiedź Therna dla "Expressen". To nie pierwsze takie problemy Sypniewskiego. Kilka lat temu podpisał kontrakt z krakowską Wisłą, w której zaliczył krótki epizod, a następnie tłumacząc się depresją przerwał treningi. Mówiło się o problemie alkoholowym zdolnego napastnika. Sypniewski na jakiś czas zniknął z pola widzenia mediów, by "wypłynąć" w lidze szwedzkiej, gdzie szybko stał się czołową postacią. W Polsce było o nim głośno głównie ze względu na przymiarki do gry w kadrze Szwecji oraz oskarżenia pod adresem Wisły, która rzekomo chciała go zniszczyć.