- Podjąłem decyzję, że jeżeli będę jeszcze grał w piłkę, to już tylko w Łodzi i dla łódzkich kibiców - podkreślił Sypniewski. - Postaram się pokazać, co potrafię w zespole ŁKS-u. Kto powiedział, że nie mamy już szans na baraże o ekstraklasę? Dziesięć punktów straty do Widzewa to przecież tylko trzy zwycięstwa. Trudni mi wyobrazić sobie ŁKS bez I ligi, to była przecież kiedyś silna drużyna, w której się nie mieściłem i musiałem przebijać się przez rezerwy i III ligę w Opocznie - stwierdził piłkarz. - Rozmowy się przeciągały, bo były między nami rozbieżności co do wysokości mojej gaży. Ale klub znalazł sponsora, ja się zgodziłem i teraz już wszystko jest formalnie załatwione. Umówiliśmy się, że o pieniądzach nie będziemy mówić publicznie. One nawet nie są tak bardzo ważne - liczy się szansa, jaka przede mną znów stanęła - dodał były reprezentant Polski.