Podekscytowanie przed meczem było ogromne. Pod stadionem najpierw przedzierałem się przez tłumy fanów Ruchu, których zjechało do Rzeszowa ponad trzy tysiące, a potem przez tłumy kibiców Stali, którzy zasiedli naprzeciwko nich, na trybunie głównej. Głośniej było niż na wielu spotkaniach ekstraklasy! Stal Rzeszów - Ruch Chorzów: ogłuszający doping Ważne mecze, które mogą przejść do wspomnień kibiców obu rywalizujących zespołów, najlepiej oglądać na żywo. Zarówno fani Stali Rzeszów jak i kibice Ruchu Chorzów marzą o nawiązaniu do przeszłości. Ci pierwsi muszą być cierpliwsi: na powrót na zaplecze ekstraklasy kibice Stali czekają już 28 lat! Z kolei Ruch jeszcze siedem lat temu grał w europejskich pucharach, ale potem osiadł na tak głębokiej mieliźnie jak nigdy wcześniej. Nic dziwnego, że ten mecz wywołał takie emocje. Fani obu drużyny od pierwszego gwizdka głośno dopingowali własne zespoły. Atmosfera lepsza niż na wielu spotkaniach ekstraklasy! Potem kibice obu drużyn niepotrzebnie odpalili fajerwerki i race, które rozbłyskały nad murawą. Odezwał się automatyczny alarm przez głośniki: "Proszę wszystkich o uwagę! Wykryto pożar! Proszę o przerwanie wszelkich czynności i podporządkowanie się poleceniom personelu. Należy natychmiast opuścić budynek korzystając z oznakowanych wyjść ewakuacyjnych. Ze względów bezpieczeństwa korzystanie z wind jest zabronione". I tak przez kilka minut. Nikt nie wychodził. Nie było żadnego pożaru. W końcu ktoś to wyłączył. Stal Rzeszów - Ruch Chorzów: zwycięstwo Niebieskich Do tego, aby Stal Rzeszów już w najbliższą sobotę mogła świętować awans potrzebne są do spełnienia dwa warunki. Po pierwsze Motor Lublin nie mógł wygrać w Chojnicach, a po drugie rzeszowianie musieli pokonać u siebie Ruch. Pierwszy warunek został spełniony: Chojniczanka wygrała. Drugi wręcz przeciwnie - wygrał Ruch! Stal atakowała częściej, ale nic z tego nie wynikało, bez zarzutu w bramce gości spisywał się Jakub Bielecki, kilka razy obrońcy Ruchu zablokowali piłkę w ostatniej chwili. Ruch zaatakował raz a dobrze: w 65. minucie po pięknym kontrataku rozpędzony Daniel Szczepan dopadł do piłki szybciej niż bramkarz gospodarzy Wiktor Kaczorowski i efektownie skierował piłkę do bramki. Strzelec podbiegł pod sektory zajmowane przez kibiców Ruchu, połowa stadionu oszalała z radości! Ruch zaraz potem poprawił: po rzucie rożnym Łukasza Janoszki celnym strzałem głową popisał się Konrad Kasolik! Gospodarze nie zamierzali się poddawać. W 82. minucie wprowadzony kilkadziesiąt minut wcześniej młodzieżowiec Kacper Sadłocha przywrócił wiarę rzeszowskim kibicom. Kontaktowy gol! Stal rzuciła się do ataków! W tabeli Stal ma obecnie 65 punktów, druga Chojniczanka - 58, trzeci Ruch - 56 a czwarty Motor - 51. Stal Rzeszów - Ruch Chorzów 1-2 (0-0) Bramki: 0-1 Szczepan (65.), 0-2 Kasolik (72.. głową), 1-2 Sadłocha (82.) Stal: Kaczorowski - Marczuk, Góra, Oleksy - Głowacki, Poczobut Ż, Danielewicz Ż, Michalik Ż (88. Piątek), Wolski (80. Sadłocha) - Małecki, Prokić Ruch: Bielecki - Kasolik, Zubkow, Szywacz - Żuk, Mokrzycki Ż, Wójtowicz, Sikora Ż, Foszmańczyk (72. Stępień), Janoszka Ż (88. Marković) - Szczepan Ż Sędziował: Gawęcki (Kielce); widzów: 8544.