Mecz z Czechami był spotkaniem ostatniej, dość wątłej, szansy na to, by przedłużyć nasze nadzieje awansu na Euro 2024. Nawet zwycięstwo nie dawało pewności, ale pozwalało łudzić się, że jeszcze może się udać. Ostatecznie jednak podopieczni Michał Probierza zremisowali to spotkanie 1:1 i po końcowym gwizdku na Stadionie Narodowym w Warszawie już wiedzieliśmy, że zostały nam tylko baraże. Cały czas nie wiadomo jednak, na kogo możemy tam trafić. Wiele wskazuje na to, że uda się uniknąć Chorwatów, którzy wykorzystali potknięcie Walii i są już jedną nogą na Euro. Fatalny obraz polskiej kadry. Bolesna ocena byłego reprezentanta Chorwacja wykorzystała potknięcie rywali. Świetne wieści dla Polski Teoretycznie w korzystniejszej sytuacji przed dwoma ostatnimi kolejkami eliminacji byli Walijczycy, którzy znajdowali się przed Chorwatami, choć mieli taki sam dorobek punktowy. Jednak ekipa z Wysp Brytyjskich tylko zremisowała na trudnym terenie w Armenii 1:1 i znacznie utrudniła sobie walkę o awans na Euro 2024. Chorwaci znając już wynik starcia rywali w walce o awans od początku meczu na Łotwie rzucili się na gospodarzy i już po kwadransie i trafieniach Lovro Majera i Andreja Kramaricia prowadzili 2:0. Taki też wynik utrzymał się do przerwy, a Chorwaci kontrolowali sytuację. Po zmianie stron na murawie niewiele się działo. Gospodarze nie mieli zbyt wielu argumentów, natomiast przyjezdnym taki wynik zupełnie wystarczał. I ostatecznie mecz zakończył się wygraną Chorwatów 2:0, którzy zrobili poważny krok do awansu. Przed drużyną "Vatrenich" jeszcze domowy mecz z Armenią. Zwycięstwo zapewni im bezpośredni awans na mistrzostwa Europy w Niemczech, a Walię zepchnie do baraży. Nie trzeba nikogo przekonywać, że to korzystniejsze rozstrzygnięcie dla Polaków, którzy tym samym unikną starcia z wicemistrzami świata z 2018 roku. PZPN skomentował zaskakujące zachowanie kadrowiczów. Kontrowersyjne tłumaczenie Dwie ścieżki awansu Jak wyglądają sprawy awansu na Euro? Gospodarz plus 20 reprezentacji z awansem bezpośrednim zajmują w sumie 21 miejsc na Euro 2024. Pozostałe trzy miejsca można wywalczyć w barażach, nazywanych też przez UEFA rundą play-off. Baraże są podzielone na ścieżkę A, ścieżkę B i ścieżkę C - w każdej ścieżce powalczą cztery reprezentacje. Z każdej ścieżki awansuje tylko zwycięzca, czyli w sumie z barażów awansują na Euro 2024 ostatnie trzy zespoły. Polacy zajęli 11. miejsce w Lidze Narodów, ale z grona zespołów, które uplasowały się przed nami, pewny awans mają już Hiszpanie, Portugalczycy, Belgowie, Duńczycy, Węgrzy i Niemcy. Bardzo blisko są tego Holendrzy i Szwajcarzy, a także wspomniani Chorwaci. Być może uda się uniknąć tych trzech ekip, co dla podopiecznych Michała Probierza byłoby dużym plusem. Pozostaje kwestia Włochów, którzy w bezpośrednim pojedynku z Ukrainą powalczą o awans na Euro. Italii wystarczy remis, co sprawia, że wymarzona dla nas ścieżka barażowa, czyli półfinał z Estonią i ewentualny finał ze zwycięzcą starcia Walii z Finlandią, Islandią lub Walią, jest cały czas realna.