"Świr" w sobotę miał rozmawiać z Piotem Zygą, prezesem Legii. 33-letni zawodnik ma co prawda jeszcze przez rok ważny kontrakt z Lechem, ale poznaniacy są mu winni pieniądze i może dojść do rozwiązania umowy. "Legię powinno wzmocnić jeszcze dwóch piłkarzy. Jeden z zawodników to pomocnik i szanse na jego przyjście oceniam na 90 procent. Drugi to obrońca. Bardzo dobry. Szanse na jego pozyskanie oceniam na 50 procent. Obaj są bardzo znani" - powiedział w "Przeglądzie Sportowym" Jacek Zieliński, trener warszawian. W tej samej gazecie Świerczewski stwierdził co prawda, że: "Prawdziwy lechita nie przechodzi do Legii", ale on nie jest przecież z Poznania i w Lechu występuje od niedawna. Z kolei "Życie Warszawy" napisało, że środkowym pomocnikiem, o którym wspominał Jacek Zieliński, jest Marcin Burkhardt. Z 22-letnim piłkarzem Amiki ponoć już były prowadzone rozmowy. Nie były one trudne, bo zespół z Wronek przebywał przez sześć dni w tym samym hotelu co Legia podczas zgrupowania w Lutzmannsburgu.