- Nie udało mi się zakończyć negocjacji. Sytuacja wymaga mojej obecności. Do Warszawy przyjadę bez względu na ich rezultat, nie później niż 14 stycznia - powiedział "Gazecie Wyborczej" Svitlica. - Mój menedżer mówi, że ma dla mnie oferty i to poważne - mówi dalej Stanko. - Najczęściej powtarza się propozycja, bym teraz podpisał umowę przedwstępną, zabrał pieniądze, a w czerwcu odszedł z Legii, która wtedy nic za mnie nie dostanie. Jestem temu przeciwny, chcę zapewnić mojemu klubowi dochód. Dlatego mogę zgodzić się tylko na sytuację, w której odchodzę już teraz, za określoną kwotę. Jak nie, to czekam do czerwca. Z drugiej strony wtedy to już Legia nic za mnie nie dostanie.