- Jestem w Belgradzie i do Polski się na razie nie wybieram - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" Serb, któremu nie wiedzie się najlepiej w Hannoverze. Nic dziwnego, że prasa zaczęła spekulować o transferze napastnika. Wśród zainteresowanych wymienia się m.in. Wisłę Kraków. - Nikt z Krakowa się ze mną nie kontaktował. Wiem tyle, ile piszą gazety. Podobno prezes Wisły jest mną zainteresowany, tylko, że mnie o tym nie powiedział - wyznał Svitlica. - Mój kontrakt z Hannoverem obowiązuje jeszcze rok. Ale nie chcę być na łasce. Jeśli zmienię klub, to tylko na taki, w którym będę grał. Nie tak miała wyglądać moja przygoda w Niemczech. Nie mam do nikogo pretensji. Teraz mam miesiąc na znalezienie sobie nowego klubu. Ale takiego, w którym będą się ze mną liczyć... Raczej nie będzie to Legia, bo nikt z Warszawy się ze mną nie kontaktował - powiedział "PS" Svitlica.