- W sytuacji, gdy po moim strzale piłka znalazła się w siatce chyba rzeczywiście był spalony, natomiast żałuję sytuacji z końcówki meczu, gdzie piłka uderzyła w słupek - dodał Surma - Widzew prezentuje dziś poziom chyba zaledwie drugoligowy, a po strzeleniu pierwszej bramki zupełnie uszło z nich powietrze i to było widać na boisku. Nasza przewaga w tym meczu nie podlegała dyskusji.