Stary-nowy kapitan Legii opowiadał nie tylko o ponownym wyborze na kapitana, ale i o nadchodzącym wielkimi krokami sezonie. Po kilku miesiącach przerwy, znów zostałeś kapitanem Legii. - To jest wybór moich kolegów, który mi osobiście sprawia wielką satysfakcję. Ponowne wybranie mnie na kapitana świadczy o zaufaniu, jakim mnie darzą, a także o tym, że swoją funkcję poprzednio wykonywałem w sposób, jaki im odpowiadał. Podbuduje Cię to psychicznie? - Na pewno. Czy fakt, że w ostatnim sezonie zostałeś odsunięty od bycia kapitanem nauczył Cię czegoś? - Na pewno do karnych nie będę pochodził (śmiech). Kapitanem Legii jest być bardzo ciężko. Byłem nim dwa lata, większych gaf nie zanotowałem, jedynie ten karny, o którym wspomniałem. Mam oczywiście swoje przemyślenia i teraz jestem mądrzejszy, niż pół roku temu. Zmienisz coś w sposobie kapitanowania? - Człowiekiem pozostanę takim samym. Cały czas chcę coś zmienić w grze, bo chcę robić postępy czysto piłkarskie. W sposobie bycia kapitanem, raczej nic nie będę zmieniał. Wydaje mi się, że poprzednio robiłem to dobrze, koledzy byli zadowoleni, co potwierdziło się we wczorajszym głosowaniu. W czasie sparingów widać było, że z Twoją formą jest coraz lepiej. Byłeś wyróżniającym się zawodnikiem Legii. - Też mi się tak wydaje. W sparingach prezentowałem się nieźle, szczególnie tutaj u nas, z Bayerem Leverkusen. Mimo tego, to są tylko sparingi, które mało kogo interesują, a mają pomóc trenerowi w wyborze optymalnego składu na mecze o stawkę. Już w niedzielę pierwszy mecz, z Arką w Gdyni. - Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Wygraliśmy ostatni sparing 5:0, a pięć goli nawet III-ligowcowi wcale nie jest łatwo strzelić. Na dziś wszystko jest zapięte na ostatni guzik. Pierwsze trzy mecze rozegracie na wyjeździe. Ma to dla Was jakieś znaczenie? - Nie powinno nam to przeszkadzać. Ilość spotkań u siebie i na wyjeździe musi się równać, więc nie ma to większego znaczenia, że zaczynamy od trzech wyjazdów. Zawsze przed sezonem piłkarze i działacze zapowiadają, że Legia walczy o mistrzostwo. Teraz też tak będzie, czy ostrożniej podejdziecie do deklaracji? - Zapowiedzi chyba już były, Legia walczy o mistrzostwo. Może nie wzmocniliśmy się tak, aby można było o tym zapewnić na 80 czy 90 procent, ale jesteśmy takim zespołem, który ma potencjał do walki o najwyższe cele. Warunek jest jeden ? w każdym meczu musimy grać tak, jak w ostatnim spotkaniu z Wisłą na Łazienkowskiej czy w drugiej połowie spotkania z Leverkusen. Czy Legia jest w stanie nawiązać skuteczną walkę z Wisłą i Groclinem o mistrzostwo? - Zdecydowanie tak. Rozmawiał: Adam Dawidziuk