Pomysł na zorganizowanie zupełnie nowych, elitarnych rozgrywek w europejskim futbolu po raz pierwszy pojawił się przed dwoma laty, a jego głównym zwolennikiem był już wówczas Florentino Perez, prezydent Realu Madryt. Pierwotnie Superliga miała obejmować 12 zespołów: Arsenal, Chelsea, Manchester United, Manchester City, Liverpool FC, Tottenham Hotspur, Atletico Madryt, Inter Mediolan, A.C. Milan, Juventus, Real Madryt i FC Barcelona. Ostatecznie po niedługim czasie, pod presją kibicowskich protestów oraz gróźb ze strony UEFA dotyczących poważnych sankcji, z projektu wycofało się dziewięć ekip. Została tylko "Stara Dama", "Królewscy" i "Blaugrana". Temat nieco ucichł, ale co jakiś czas powracał niczym bumerang. Nowa wersja Superligi. Z 12 drużyn zrobiono... 80 Tak jest i teraz, w pierwszej połowie lutego 2022 roku. Według najnowszych doniesień brytyjskiego "The Daily Telegraph" ostatnie ekipy stojące na straży całej idei szykują się do kolejnej "ofensywy" - tym razem jednak plan jest taki, by liga była zdecydowanie bardziej inkluzywna. Prowadzone są podobno rozmowy nawet z 50 klubami, a docelowo we współzawodnictwie miałoby brać udział od 60 do 80 zespołów, które zostałyby podzielone na kilka różnych dywizji. W oryginalnej koncepcji nie istniała możliwość spadnięcia z Superligi - teraz jednak dopuszczono model degradacji i awansów, choć na razie nie wiadomo, jak konkretnie miałby on działać. UEFA nie odpuści. Plany o Superlidze z pewnością spotkają się z reakcją Raczej nie będzie czekać długo na reakcję UEFA - nie ma najmniejszych wątpliwości, że organizacja ta ponownie zagrozi niepokornym drużynom poważnymi karami, jeśli spróbują one "podnieść rękę" na Ligę Mistrzów, bo to ona miałaby zostać zastąpiona przez nowe rozgrywki. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że nawet bez zaogniana konfliktu "Juve", Real czy "Barca" mają nieco pod górkę przy różnych sprawach organizacyjnych - ostatnio hiszpańska prasa sugerowała, że "Blaugrana" w trakcie przygotowywania swojego przyszłego tournée po Stanach Zjednoczonych musiała baczyć na to, jak dobiera partnerów do sparingów. Wicemistrzowie Hiszpanii mają zmierzyć się z... "Starą Damą", madrytczykami oraz trzecią ekipą, co najmniej neutralnie nastawioną do Superligi. Prawdopodobnie będzie to PSG.