Festiwal bramkowy zobaczyli kibice na stadionie w Sosnowcu. Zagłębie pokonało ŁKS 4:3, dwie ostatnie bramki zdobywając w ciągu czterech ostatnich minut spotkania. Kibice zgromadzeni na stadionie w Radomsku nie mieli w sobotę powodów do zadowolenia. Nie dość, że było zimno i padał deszcz, to gospodarze nie byli w stanie zagrozić Arce Gdynia. Trzy bramki stracone przez Radomsko, to najniższy wymiar kary, jaki ich spotkał. Wszystkie gole dla gości padły po błędach piłkarzy Radomska, a na listę strzelców wpisali się: Andriej Griszczenko, Radosław Bartoszewicz i Łukasz Kowalski. Po minutach 85 pojedynku w Sosnowcu goście z Łodzi prowadzili 3:2 i wiele wskazywało na to, że zdobędą przynajmniej punkt. Jednak w końcówce nastąpił desperacki szturm Zagłębia i najpierw wyrównał Janusz Wolański, a ostatniej minucie normalnego czasu gry fantastycznym strzałem z rzutu wolnego z 35 metrów popisał się Tomasz Malinowski. W Białymstoku mecz pomiędzy miejscową Jagiellonią a Ruchem zakończył się remisem 1:1. Prowadzenie dla gości z Chorzowa zdobył Krzysztof Bizacki, a wyrównał siedem minut później. Czwarty w tabeli Kujawiak Włocławek nieoczekiwanie zremisował na wyjeździe z jedną ze słabszych drużyn II ligi Piastem Gliwice (1:1). Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla gości, którzy za sprawą Remigiusza Sobocińskiego objęli prowadzenie już w 6. minucie. W 59. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył piłkarz Piasta Maciej Szmatiuk. Wydawało się, że grając w osłabieniu gospodarze nie będą w stanie doprowadzić do remisu. Tymczasem w 70. minucie gola na 1:1 strzelił Paweł Gamla. Goście rzucili się do ataku, ale ich wysiłki nie przyniosły efektu. Widzew Łódź w końcu przełamał się na wiosnę i po dwóch porażkach odniósł zwycięstwo (3:0), które wcale jednak nie przyszło mu tak łatwo, jak sugeruje wynik. Podopieczni Stefana Majewskiego w sobotę w pokonanym polu zostawili Radomiaka, rewelację rundy rewanżowej. Radomianie, którzy wygrali dwa poprzednie mecze, tym razem musieli pogodzić się z tym, że z Łodzi wyjechali na tarczy. Siedem tysięcy kibiców oglądało w Ostrowcu drugoligowe piłkarskie derby województwa świętokrzyskiego, w których KSZO uległo Kolporterowi Koronie Kielce 0:3. Kielczanie, z dorobkiem 39 punktów, zajmują obecnie drugie miejsce w tabeli. Siedem punktów więcej ma GKS Bełchatów, który w niedzielę zmierzy się w Bielsku-Białej z Podbeskidziem. W sześciu siedmiu sobotnich meczach drugiej ligi padło 20 goli. Sędziowie ukarali piłkarzy 22 żółtymi i jedną czerwoną kartką (Maciej Szmatiuk z Piasta Gliwice). Stadiony odwiedziło ok. 24 tysiące widzów. <a href="http://pilka.interia.pl/liga/2/wyn?id=9234&nr=22">Zobacz WYNIKI oraz OPISY spotkań 22. kolejki drugiej ligi</a>