Indywidualnie Michał Helik ma za sobą udany cykl. Trafił do Jedenastki Sezonu Championship, a partnerzy z drużyny wybrali go najwartościowszym zawodnikiem Barnsley FC na przestrzeni roku. Te wyróżnienia nie przyniosły mu jednak pełnej satysfakcji. Ekipa, której barw broni od 2020 roku spadła z ligi. Znalazła się w League One, czyli na trzecim poziomie rozgrywkowym. Jakie decyzje podejmie w najbliższym czasie 26-letni defensor? Jego umowa wygasa dopiero za rok. Już teraz widzi go u siebie szukający lidera formacji obronnej Lech Poznań. Mistrzowie Polski przeżywają jedna kryzys - szybko odpadli z walki o Champions League, a w ligowej tabeli plasują się na przedostatniej lokacie. Wydaje się, że przyjęcie oferty "Kolejorza" w takim momencie wiąże się ze sporym ryzykiem. Studio Ekstraklasa. "Helik w Lechu może stać się kozłem ofiarnym" - Czy Michał na pewno tego chce? - zastanawia się Marek Jóźwiak, stały ekspert Studia Ekstraklasa. - Atmosfera w klubie jest ciężka. Jeśli przyjdzie i nie okaże się zbawcą, łatwo może stać się kozłem ofiarnym. Oczywiście jego powrót oznaczałby dla ligi korzyść. Ale myślę, że priorytetem dla tego zawodnika pozostaje gra w Anglii lub innej lidze zagranicznej. Tymczasem słychać nieoficjalnie, że Lech zdążył ustalić z Barnsley FC warunki transferu. Kwota transakcji miałaby wynieść 1,5 mln euro. Na zawodnika czeka w Poznaniu czteroletni kontrakt. Czy zatem Helik wkrótce pojawi się w PKO Ekstraklasie? - Są w Lechu ludzie, którzy potrafią rozmawiać - odpowiada Jóźwiak w Studiu Ekstraklasa. - Niewykluczone, że pojadą do piłkarza albo do jego doradców i przekonają ich do podpisania kontraktu. Wiosną ubiegłego roku Helik zadebiutował w reprezentacji Polski. Do tej pory rozegrał w niej siedem spotkań. Jeśli marzy o miejscu w kadrze na tegoroczny mundial w Katarze, nie może kontynuować kariery na poziomie League One. ZOBACZ TAKŻE: