W najnowszym odcinku programu "Studio Ekstraklasa" Sebastian Staszewski wraz z Robertem Podolińskim oraz Markiem Jóźwiakiem odnieśli się do zwyżkującej formy Legii Warszawa, wyróżniając postawę Serba Filipa Mladenovicia. Mladenović ma już na koncie 5 bramek i 5 asyst. Sebastian Staszewski wprost mówił o "renesansie formy" Serba. Studio Ekstraklasa. "Mladenović super łakomym kąskiem" Co prawda Podoliński od razu wypomniał Mladenoviciowi, że ten ma też 6 żółtych kartek na koncie, ale dodał, że "on jak nie ma na koncie kartek to znaczy, że jest pod formą". Staszewski przypomniał, że latem "Mladenovicia niektórzy chcieli już żegnać". Tymczasem teraz Serb błyszczy dobrą dyspozycją. - Może być zimą super-łakomym kąskiem na rynku, bo będzie mógł podpisać kontrakt z kimkolwiek chce - wskazywał prowadzący. I dodał: - Moja teoria: to jest też powód, dla którego Mladenović gra dobrze. Bo czuje, że za chwilę będzie mógł podpisać sowity kontrakt. - Myślę, że na tę jego formę wpływ mają też mistrzostwa świata w Katarze - stwierdził Jóźwiak. - On chce pojechać na mundial i o tym głośno mówi. Te występy, bramki, asysty pomogą nie tylko Legii, ale przede wszystkim jemu samemu. I nie ukrywał, że Jacek Zieliński "będzie mieć tu twardy orzech do zgryzienia" w kwestii starań o ewentualne przedłużenie kontraktu z zawodnikiem Legii. Czytaj także: "Nic się w kwestii mistrzostwa Polski nie rozstrzygnęło"