Michał Rakoczy debiutował w Ekstraklasie jako zawodnik Cracovii wiosną 2018 roku. Miał wówczas 16 lat. Już wtedy postrzegany był za jeden z większych talentów, jakie trafiły do ekipy "Pasów". Przed rozpoczęciem obecnego sezonu miał na koncie 34 spotkania w krajowej elicie i cztery zdobyte bramki. Tymczasem tyle samo goli strzelił już w cyklu 2022/23. I pozostaje najlepszym strzelcem Cracovii w trwających rozgrywkach. Od lidera ligowej klasyfikacji snajperów - Hiszpana Davo z Wisły Płock - dzielą go tylko dwa trafienia. Studio Ekstraklasa. "Rakoczy? Dużo myśli na boisku i gra z sercem" - Fajnie, że szansę, którą otrzymał, wykorzystuje praktycznie w każdym spotkaniu. Bo mecz z Rakowem to nie był pierwszy udany występ w jego wykonaniu. A z każdym meczem ten zawodnik będzie nabierał doświadczenia. To gość, który dużo myśli na boisku, a do tego gra z sercem i jest znakomicie przygotowany motorycznie - uważa Marek Jóźwiak, stały ekspert Studia Ekstraklasa. W meczu z Rakowem 20-latek przebywał na murawie tylko 59 minut, a mimo to pokonał bramkarza rywali dwukrotnie. W ten sposób odarł pucharowicza ze złudzeń i ustalił wynik konfrontacji na 3-0. Przez wielu komentatorów Rakoczy uznawany jest za najlepszego młodzieżowca PKO Ekstraklasy. Podobne zdanie wyraził trener "Pasów" Jacek Zieliński. Nikogo nie zaskoczyła więc poniedziałkowa wiadomość o nowym kontrakcie zawodnika. Tym razem długoterminowym. Strony złożyły podpis na umowie, która obowiązuje do 2027 roku. - To pokazuje, jak bardzo Rakoczy zyskuje na wartości. Dłuższy kontrakt to automatycznie większa kwota transferowa przy najbliższej transakcji - podkreśla Jóźwiak w najnowszym wydaniu Studia Ekstraklasa.