W minionej kolejce PKO Ekstraklasy doszło do arcyciekawej konfrontacji w Gliwicach. Piast, z falstartem na koncie, podejmował Stal Mielec, która w sezon weszła bardzo efektownie. Tymczasem gospodarze wygrali gładko 4-0. Po raz pierwszy w bieżącym cyklu na liście strzelców znaleźli się Kamil Wilczek (od razu z hat-trickiem) i Damian Kądzior. Ten drugi od wielu tygodni znajduje się w orbicie zainteresowań Lecha Poznań. Do tej pory nie uzgodniono jednak satysfakcjonujących obie strony warunków finansowych ewentualnej współpracy. Damian Kądzior w Lechu? "Ten transfer powinien dojść do skutku" - Ile jest na stole? - zapytał Sławomir Peszko w najnowszym Studiu Ekstraklasa. - Oferta zakupu opiewała na pół miliona euro, ale Piast żąda 800 tys. euro - odparł prowadzący Sebastian Staszewski. - Ja bym brał - oznajmił bez wahania Peszko. - Płaciłbym i brał. Pieniądze zostaną w Ekstraklasie, nie daje się ich na Zachód. Ten transfer mógłby dojść do skutku i powinien dojść do skutku. Jeśli Lech myśli o grze w fazie grupowej Ligi Konferencji, to potrzebuje takiego zawodnika. Rezultat meczu w Gliwicach oznaczał dla Stali pożegnanie z pozycją wicelidera tabeli. Piast z kolei uciekł z bezpośredniego sąsiedztwa strefy spadkowej. To również efekt wyjazdowego zwycięstwa nad Cracovią (1-0) w poprzedniej kolejce. - Piast się rozbrykał - skwitował krótko stały ekspert Studia Ekstraklasa Radosław Majewski. - Piast się będzie rozkręcał - przytaknął Peszko. I od razu przypomniał: - Rok temu też zaczął ligę słabo, a potem w pewnym momencie miał nawet szansę na puchary. ZOBACZ TAKŻE: