"Studio Ekstraklasa" to program, który wystartował 26 lipca. Jest emitowany w każdy poniedziałek o godz. 20.00 aż do zakończenia sezonu piłkarskiego 2021/2022. Głównym sponsorem i partnerem projektu jest PKO Bank Polski. W 9. odcinku gośćmi Sebastiana Staszewskiego byli Sławomir Peszko oraz trener Górnika Zabrze Jan Urban. Trener Urban odniósł się do ostatniej porażki Górnika w Niecieczy. Zabrzanie przegrali 1-3, a dwie bramki rywale Górnika zdobyli z rzutów karnych. Szkoleniowiec śląskiej ekipy nie ukrywał rozżalenia decyzjami arbitrów. - Ten mecz się zaczął dla nas super, w pierwszych minutach zdominowaliśmy Termalikę, mieliśmy sytuacje bramkowe. Nic nie zapowiadało tego, że wyjedziemy z Niecieczy bez punktów - ocenił Urban. - Jest w drużynie ogromna złość po tym meczu z Bruk-Betem Temalicą. Są takie spotkania, w których mówisz: jak można było pozwolić sobie na taki luksus straty punktów? Wkurzenie jest straszne, bo na boisku czujesz, że jesteś lepszy. Myślisz: to tylko kwestia czasu, że będziesz prowadził - wspominał Urban. A jednak sprawy potoczyły się zupełnie inaczej: - Po trzeciej bramce mentalnie już nie wróciliśmy do meczu. Urban nie przebierał w słowach, odnosząc się do kontrowersyjnych sytuacji związanych z podyktowaniem rzutów karnych w tym spotkaniu. - To jest śmiech na sali, że tam został odgwizdany rzut karny - stwierdził Urban, w odniesieniu do "jedenastki", w której sprokurowanie zamieszany był Lukas Podolski. - Za chwilę zrobi się z tego challenge, jak w siatkówce - odnosił się do interwencji VAR. - Uważam, że niepotrzebnie VAR się wtrącił w tę sytuację - podsumował ekspert Interii ds. sędziowania Łukasz Rogowski. - Rywal nadział się tu na rękę Podolskiego. Natomiast Sławomir Peszko zwrócił uwagę na inny aspekt. - Nie podoba mi się w Górniku to, że gdy przegrywają, nie są już w stanie odwrócić losów meczu, tracą wiarę. Urban o Podolskim: Nie widzę problemu Sebastian Staszewski pytał też o sytuację Lukasa Podolskiego, któremu zarzuca się, że poza grą w piłkę w Górniku koncentruje się na aktywnościach pozasportowych - obowiązkach medialnych w Niemczech itd. Dziennikarz Interii zastanawiał się, kiedy zobaczymy na polskich boiskach Podolskiego w optymalnej dyspozycji. - Lukas miał pecha. Zaczął fajnie funkcjonować, był w coraz lepszej formie, ale dopadł go koronawirus. Przez trzy tygodnie mógł mieć tylko delikatny trening. Ale widać, że wytrenowany organizm już dochodzi do swojej formy. Na pewno da nam jeszcze wiele dobrego - zapewniał Urban. Wtórował mu w tym przekonaniu Sławomir Peszko. - To, że on wyjedzie na kilka programów do Niemiec wiedzieliśmy wcześniej, ja nie widzę w tym żadnego problemu - przekonywał trener Górnika. Dodał też: - Bardzo mi się podobał "Poldi" w drugiej połowie meczu z Radomiakiem. Natomiast w meczu z Bruk-Betem drużyna grała zdecydowanie słabiej i Podolskiemu było trudno wejść na wyższy poziom. Zebrani w studio odnieśli się również do kontrowersji związanych z urazem Artura Boruca, bramkarza Legii Warszawa oraz z jego wyjazdem do Grecji. - Nie wiemy, co dokładnie stało się w sytuacji Artura i nie powinniśmy tej sytuacji oceniać kategorycznie - stwierdził Urban. - Często jest tak, że ktoś ma kontuzję i nic nie stoi na przeszkodzie, by leczył ją w innym miejscu. Takie sytuacje się zdarzają. Goście w studiu komentowali też przebieg spotkania Legii z Rakowem, wygranego przez częstochowian 3-2. - Mieć Iviego Lopeza w składzie to jest skarb - stwierdził Sławomir Peszko. Wtórował mu trener Urban. - Gdzie oni go znaleźli? - pytał. W trakcie programu łączono się również zdalnie z Bartłomiejem Pawłowskim ze Śląska Wrocław. JK