Cała sprawa okazała się skandaliczna i wyszła daleko poza sport. Nie tylko zresztą w Estonii. Serbski trener Władimir Jovanović, który prowadził jeden z najlepszych tamtejszych zespołów futsalowych FC Smsraha, został wyrzucony po tym, jak złożył urodzinowe życzenia Władimirowi Putinowi. Teraz, zdając sobie sprawę z reperkusji swoich wypowiedzi, natychmiast rozpoczął poszukiwania nowego pracodawcy właśnie w Rosji. I nadal brnie w swoją narrację o wspaniałości kremlowskiego przywódcy. "Lewy" tego chciał, Frankowski odpowiedział wprost Skandaliczne wypowiedzi, w Europie będzie skreślony? Nic dziwnego, że po takich deklaracjach, obawia się o to, że nie znajdzie sobie pracy w żadnym europejskim klubie. Dlatego postanowił wprost zwrócić się do Rosjan, że potrzebuje pomocy. "Nie wiem, jaka będzie reakcja w innych krajach Europy Zachodniej, jeśli dowiedzą się o mnie i o takim, pozornie niewinnym, zdarzeniu. Ale to po prostu nie jest normalne. Teraz będzie mi trudno znaleźć pracę. Byłbym szczęśliwy, gdyby ktoś z Rosji pomógł mi" - prosił trener. Przyznał, że doskonale zna tamtejszy futsal, ma spore doświadczeni i mógłby się sprawdzić. Dlatego ma nadzieję, że jego "męczeństwo" zostanie nagrodzone.