"Żuraw" miał trafić do Dynama Moskwa, ale ten klub podpisał umowę z Brazylijczykiem Derleiem, ostatnio graczem FC Porto, czyli zdobywcy Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu. Oznacza to, że prawdopodobnie zabraknie miejsca w tej drużynie dla najlepszego polskiego napastnika. Znacznie szybciej niż Żurawski Wisłę może opuścić Stolarczyk. Admira poszukuje bowiem lewego obrońcy, a zawodnikowi po zakończeniu sezonu kończy się kontrakt z Wisłą. W tym momencie krakowianie mogliby więc jeszcze zarobić na piłkarzu. "W grę wchodzi tylko symboliczna suma, choć myślę, że Wisła przy jej obecnych perypetiach mogłaby się na nią zgodzić. Stolarczyk ma kilku rywali z Polski i jeden z nich ma zapisaną w kontrakcie kwotę odstępnego 20 tysięcy euro. Zatem transfer wiślaka musiałby oscylować w granicach tej sumy" - powiedział w "Przeglądzie Sportowym" Janusz Feiner, menedżer od wielu lat działający na rynku austriackim. A jak donosi "Dziennik Polski" sprawa pomiędzy Wisłą a Henrykiem Kasperczakiem wchodzi na drogę prawną. Trener po otrzymaniu w niedzielę zakazu podjęcia pracy od prezesa Janusza Basałaja, wystosował do PZPN pismo z prośbą o rozpatrzenie tej sprawy przez Sąd Polubowny.