Popularny "Stolar", który w tym sezonie jest zazwyczaj dublerem Nikoli Mijailovicia, w piątkowym meczu w Łęcznej zagra w pierwszym składzie. Serb wybiera się bowiem na mecz reprezentacji olimpijskiej. - Nikt nie lubi takiej sytuacji i ja też nie ukrywam, że siedzenie na ławie jest ciężkim wyzwaniem. Cóż, tak bywa. Staram się normalnie przygotować do każdego meczu mimo tego, że najczęściej nie wychodzę w podstawowym składzie - powiedział obrońca "Białej Gwiazdy". - To ta gorsza strona medalu, ale druga jest pozytywna: na większości pozycji jest spora konkurencja i to podnosi poziom drużyny, bo nikt nie może pozwolić sobie na rozluźnienie czy serię słabszych spotkań. Mam wykazać się w piątek i postaram się to zrobić, bo jakim jestem piłkarzem, udowadniać już nie muszę.