Pierwszy mecz po długiej przerwie reprezentacja Polski rozegra z Holandią w Lidze Narodów 4 września. Spotkanie odbędzie się na stadionie Ajaksu Amsterdam. Na razie nie wiadomo jeszcze, czy z udziałem kibiców. Wiele zależeć będzie od rozwoju pandemii koronawirusa w Europie i od władz Holandii. Kolejny mecz w ramach Ligi Narodów nasza kadra zagra 7 września na wyjeździe z Bośnią i Hercegowiną. - Polski Związek Piłki Nożnej musi wyjść z założenia, że to, co sobie założymy, będzie zrealizowane. Wiemy jednak, że sytuacja może się zmienić. Przygotowujemy się do czekających nas meczów tak, jak gdyby miały zostać rozegrane. Wierzymy, że nasi zawodnicy będą optymalnie przygotowani do jesiennych spotkań. - Tutaj niestety w pewnym sensie jesteśmy uzależnieni od klubów, czy i kiedy rozpoczną grę w swoich ligach. Dzisiaj jest taka pewna niewiadoma. Jesteśmy w trudnej sytuacji, ale musimy być na to przygotowani. Nasz departament zarządzający zgrupowaniami reprezentacji jest na wszystko przygotowany - mówi nam Stefan Majewski. 7 października nasze Orły zagrają wreszcie w Polsce. Najpierw zmierzą się w Gdańsku towarzysko z Finlandią, cztery dni później na Ergo Arenie podejmą reprezentację Włoch w Lidze Narodów. W odróżnieniu od poprzednich lat żadne ze spotkań naszej kadry nie odbędzie się w tym roku na PGE Stadionie Narodowym w Warszawie. "Biało-Czerwoni" mecze w Lidze Narodów i spotkania towarzyskie rozegrają w Gdańsku, Wrocławiu i Chorzowie. - Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że musimy się dostosować do przepisów, które stawia nam Ministerstwo Sportu. Poza tym gra na Stadionie Narodowym przy kibicach, którzy zapełnią obiekt zaledwie w 25 procentach, nie byłaby dobrym rozwiązaniem. Źle by to wyglądało. Co do zgrupowań kadry to mamy już przygotowane rozwiązania. Na razie nie chcemy zdradzać miejsc, w których nasz zespół będzie przebywał przed jesiennymi spotkaniami - mówi Stefan Majewski.