- Mieliśmy dług wobec kibiców za przegraną w Katowicach i chyba udało nam się go spłacić - stwierdził szkoleniowiec "Pasów". - W tygodniu poprzedzającym mecz z Wisłą było w naszej drużynie trochę zawirowań, zarówno sportowych, jak i związanych z publikacją prasową dotyczącą prowadzenia się piłkarzy. Cieszę się, że nie odbiły się one na postawie zespołu i chłopcy pokazali w sobotę, że potrafią grać szybko i skutecznie, bo cały czas walczymy o wysokie miejsce w tabeli po rundzie jesiennej - powiedział trener Cracovii. Wojciech Stawowy był zadowolony z postawy trójki zawodników, którymi "zamieszał" w składzie na sobotnie spotkanie. - Szczególnie cieszy mnie gra Witka Wawrzyczka na lewej obronie. Dla niego mecz przeciwko Wiśle Płock, był pierwszym w Cracovii, który zaczynał w wyjściowym składzie. Powiem, że od początku rundy "wychowywałem" go, aby był przygotowany taktycznie do gry w systemie z czterema obrońcami i w sobotę okazał się mocnym punktem drużyny. Jestem również zadowolony z postawy Marka Citki, który pokazał kilka niekonwencjonalnych zagrań, a także z gry Marka Bastera w drugiej linii (wcześniej w tym sezonie ten piłkarz występował na lewej obronie - przyp. red.) - stwierdził szkoleniowiec "Pasów". Paweł Pieprzyca, Kraków Zobacz WYNIKI oraz OPISY spotkań 11. kolejki