- Zespół GKS-u był od nas w sobotę bardziej zdeterminowany, chciał grać i walczył, a my zdecydowanie przespaliśmy pierwszą połowę, w której nasze akcje zupełnie się nie kleiły. Troszeczkę lepiej to wyglądało w drugich 45 minutach, ale nie wystarczyło na drużynę z Katowic. GKS zasłużył na zwycięstwo w tym meczu, bo był drużyną lepszą - powiedział szkoleniowiec "Pasów". Jak trener Cracovii ocenia sytuację z rzutem karnym podyktowanym dla gospodarzy w 67. minucie? - Nie chcę się wypowiadać na ten temat, bo dobrze tej akcji nie widziałem, ale sędzia był blisko całego zdarzenia, więc raczej się nie pomylił. Jestem natomiast przekonany, że Katowicom należała się "jedenastka" w 37. minucie, gdy Krzysztof Radwański w narożniku pola karnego sfaulował Grzegorza Górskiego - stwierdził Wojciech Stawowy. Trener Cracovii zapytany o to, dlaczego nie wziął do kadry na mecz z GKS-em Piotra Świerczewskiego powiedział: - Zawodnicy, którzy trafiają do Cracovii muszą spełniać pewne wymogi - sportowe, ale także inne. Jeśli je spełnią mają szansę na grę. Nie chcę o tych wymaganiach pozasportowych więcej mówić, bo są to wewnętrzne sprawy drużyny i rozstrzygamy je we własnym gronie. Paweł Pieprzyca, Katowice