Szkoleniowiec "Pasów" nie kryje oburzenia zarzutem wobec jego podopiecznych w postępowaniu jakie toczy się w PZPN i prokuraturze w sprawie Polaru Wrocław, którego piłkarze i trener potwierdzają w zeznaniach proceder sprzedawania meczów w ubiegłym sezonie "zaplecza ekstraklasy". - To totalna bzdura. Młodemu trenerowi i młodemu zespołowi nieuczciwa gra nie daje satysfakcji. Ja, piłkarze i cała Cracovia mamy czyste sumienia. To są w ogóle abstrakcyjne tematy, denerwują mnie i brzydzą. Niczego się nie obawiam. Jesteśmy uczciwi, a jeśli ktoś ma czyste sumienie, może spać spokojnie - wyjaśnił Wojciech Stawowy.