Jak na razie to nawet Cupiał nie ma jednoznacznej opinii. W rozmowie z "GW" właściciel Wisły wypowiedział sprzeczne zdania na temat posady trenera Wisły Kraków. O Kasperczaku: - Zasługuje na to, aby dać mu jeszcze jedną szansę, ale nie na obecnych warunkach. Jeżeli zostanie u nas, to tylko jako szkoleniowiec pierwszego zespołu i jego kompetencje będą się zaczynać i kończyć na trenowaniu drużyny. Od menedżerki zostanie odsunięty. [...] Zamierzamy też zamrozić trenerowi i piłkarzom 30 proc. poborów do momentu zdobycia przez nich mistrzostwa Polski. O Wernerze Liczce: - Dlaczego mam mu nie zaufać, skoro reprezentuje tę samą francuską szkołę trenerską co Henryk Kasperczak? Dajmy mu szansę. Pamiętam, że gdy sprowadzałem Kasperczaka, to również rozlegały się głosy krytyki, że "co to za trener, który teraz nie znalazł sobie pracy w żadnym francuskim klubie, tylko prowadził podrzędne afrykańskie reprezentacje". Zatem, który z nich dostanie szansę prowadzenia Wisły? Zdaniem INTERIA.PL, wszystko będzie zależało od decyzji Kasperczaka odnośnie zmian w kontrakcie. Jeśli się na nie zgodzi, będzie dalej pracował na Reymonta. Jednak gdy uniesie się honorem i nie pójdzie na ustępstwa, etat w Krakowie otrzyma Liczka, a Cupiał z Kasperczakiem będą za pośrednictwem prawników debatowali nad rozwiązaniem kontraktu, ważnego do 2008 roku.