Pomocnik "Królewskich" w rozmowie z dziennikarzem mocno się uzewnętrznił i podzielił wątpliwościami dotyczącymi swojej formy. Piłkarz, na którego niezaprzeczalnie liczy Junade Ramos złożył ostrą samokrytykę. - Nie jestem szczęśliwy, ponieważ nie gram na takim poziomie na jakim chciałbym grać. Wciąż nie odnalazłem formy z poprzedniego sezonu i nie mam powodów do zadowolenia - przyznał. - Chcę grać dobrze. Tylko wtedy będę szczęśliwy - dodał. - Kiedy wracam do domu po meczach zastanawiam się "Boże, Wesley, co ty wyprawiasz? Musisz grać lepiej!" - zdradził. - Nie zasługuję na grę w pierwszej jedenastce. Szczerze w to wierzę - zakomunikował Sneijder. Holender próbuje szukać powodów spadku formy. - Na EURO grałem bardzo dobrze, ale potem w Londynie w meczu z Arsenalem doznałem kontuzji - tłumaczy. - Straciłem wtedy wiarę w siebie i od tego czasu nie potrafię złapać właściwego rytmu. Cały czas trenuję i wszystko czego potrzebuję, to przełomowy mecz - dodaje. Wychowanek Ajaxu Amsterdam twierdzi, że w tych trudnych chwilach może cieszyć się wsparciem kolegów z drużyny. - Dużo rozmawiam o tym z partnerami. Wiem, że drużyna mnie w tym wspiera - mówi. - Jednego dnia Saviola spytał mnie o jedną z koszulek i dałem mu ją. Później Raul powiedział, że też chce ode mnie taki prezent, ale tylko jeśli wrócę do swojej normalnej formy - opowiada. - Wsparcie mi pomaga. Trener też wciąż we mnie wierzy. Chciałbym im się za to odwdzięczyć - deklaruje reprezentant Holandii.