Jakub Kiwior to zawodnik urodzony w 2000 roku. Swoją karierę zaczynał w rodzinnych Tychach, gdzie trenował w GKS-ie. Później przeniósł się do Belgii i szlifował talent pod okiem szkoleniowców Anderlechtu. Następnie trafił na Słowację, gdzie był piłkarzem Podbrezovej i MSK Zilina. W końcu młody Polak wyjechał do Włoch. Spezia Calcio zapłaciła za niego ponad 2 miliony euro i dziś na pewno nie żałuje tej inwestycji. Polak stał się kluczowym zawodnikiem drużyny, a w kolejce po jego usługi ustawiają się wielkie europejskie marki. Jakub Kiwior pożądany na rynku transferowym Pod koniec grudnia włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio zapewniał, że latem może mieć miejsce prawdziwa walka o 22-latka. - Jakub Kiwior będzie jednym z zawodników, którzy w trakcie letniego okna transferowego znajdą się w centrum negocjacji. Interesują się nim zarówno Milan, jak i Juventus, ale także Napoli oraz Borussia Dortmund. Nadszedł jego moment - powiedział wówczas. Połowicznie żurnalista miał rację. Połowicznie, bo Borussia faktycznie przystąpiła do walki o zawodnika, ale nie latem, a już zimą. Dortmundczycy złożyli ofertę wartą 22 miliony euro. Spezia postanowiła ją jednak odrzucić, uznając, że to zbyt mało jak na tak utalentowanego zawodnika. W bieżącym sezonie Kiwior wystąpił w 19 meczach swojej drużyny. Zazwyczaj rozgrywał pełne 90 minut. Spezia wyceniła Jakuba Kiwiora Spezia ustawiła więc finansową poprzeczkę bardzo wysoko. Wszystko wskazuje jednak na to, że włodarze klubu osiągną swój cel, którym jest - według dziennikarza włoskiej stacji DAZN, Orazio Accomando - zarobek rzędu 30 milionów euro. To cena wywoławcza za reprezentanta Polski. Jeśli znajdzie się kupiec, młody defensor stanie się najdrożej sprzedanym zawodnikiem w historii klubu z Ligurii. Do tej pory rekord należał do Davida Okereke, za którego Club Brugge zapłacił w 2019 roku 8,16 miliona euro. Jednocześnie Accomando dodał, że do transakcji dojdzie najprawdopodobniej dopiero latem. To potwierdza słowa Di Marzio, ale w tym samym czasie stoi w sprzeczności z podchodami czynionymi przez BVB. Być może dortmundczycy chcieli na razie jedynie rozeznać się w sytuacji, a prawdziwa walka o podpis piłkarza szykuje się na lato. W każdym razie, według włoskich mediów, Kiwior najpewniej dokończy sezon w barwach Spezii. Przy założeniu, że obrońca będzie kosztował 30 milionów euro, wejdzie on do czołówki najdroższych polskich piłkarzy w historii. Najwięcej zapłacono do tej pory za Roberta Lewandowskiego (45 milionów euro, Bayern Monachium - FC Barcelona), Krzysztofa Piątka (35 milionów euro, Genoa - AC Milan) i Arkadiusza Milika (32 miliony euro, Ajax - SSC Napoli). Jakub Żelepień, Interia