Przed meczami ostatniej kolejki w grupie G pewni bezpośredniego awansu byli już Węgrzy, ale świetne eliminacje w swoim wykonaniu potrzebowali jeszcze przystemplować w starciu z Czarnogórcami, aby cieszyć się z pierwszego miejsca. Nasi "Bratankowie" w najgorszym razie mogli spaść na drugą lokatę, o którą walczyły reprezentacje Serbii i Czarnogóry. Ci pierwsi znajdowali się w dużo lepszym położeniu. Serbowie remisem pieczętują bezpośredni awans na Euro 2024 O wszystkim rozstrzygał korespondencyjny pojedynek. Przed tą kolejką podopieczni Dragana Stojkovicia wiedzieli, że premiować może ich nawet porażka z Bułgarami. Co innego Czarnogórcy, dla nich liczyła się już tylko pełna pula w starciu Węgrami. Do przerwy zapowiadało się na sporą niespodziankę w Budapeszcie, wszak goście zeszli na przerwę przy prowadzeniu 1:0 po trafieniu Slobodana Rubezicia. W drugiej odsłonie Węgrzy jednak nie pozostawili żadnych wątpliwości, mocno ruszyli do przodu i wpakowali trzy gole. Gwiazdą spotkania został Dominik Szoboszlai, który dwie bramki strzelił w ciągu sześćdziesięciu sekund (67. i 68. minuta). Serbowie przez chwilę, w wirtualnej tabeli, obejmowali pierwsze miejsce, po tym jak wyszli na prowadzenie z Bułgarami w 17. minucie (Milos Veljkovic). Jednak w drugiej połowie wynik zupełni im uciekł, gdy na przestrzeni dziesięciu minut stracili dwa gole. Najpierw piłkę do siatki wpakował Georgi Rusev, a następnie Kiril Despodov. Węgrzy w wielkim stylu wygrywają eliminacje w grupie G Gospodarzy było stać jeszcze na ostatni zryw, który pozwolił im dopisać do swojego dorobku jeden punkcik. W 82. minucie do siatki na 2:2 trafił Srdjan Babic. Węgrzy wygrali grupę G z dorobkiem 18 punktów w ośmiu meczach. Drugie miejsce zajęli Serbowie (14 pkt), a trzecie Czarnogórcy (11 pkt). Czwarte miejsce przypadło Litwinom (6), a piąte Bułgarom (4).