Legia Warszawa ma ostatnio trudne tygodnie. O wrześniowej grze zespołu prowadzonego przez Goncalo Feio kibice chcieliby pewnie zapomnieć, nawet jeśli sam trener przekonuje, że wszystko jest dobrze i w każdym meczu jego podopieczni są lepsi od rywali. Wyciekły zarobki piłkarzy Barcelony. Lewandowski deklasuje, to jest przepaść Nadzieją na poprawę nastrojów miał być występ w europejskich pucharach. Te bowiem w ostatnich latach bardzo często dawały fanom warszawskiego zespołu naprawdę sporo uśmiechu, nawet, gdy trzeba było mierzyć się z wyraźnie mocniejszymi rywalami. Tak było, choćby gdy do Warszawy przyjechała Aston Villa. Legia na prowadzeniu z Betisem. Wspaniałe rozegranie rzutu rożnego Teraz na otwarcie Ligi Konferencji Europy "Wojskowi" przyjmowali hiszpański Real Betis i to właśnie zespół z Sevilli był rzecz jasna bardzo wyraźnym faworytem tej rywalizacji. Początek musiał być więc iście szokujący dla przyjezdnych z gorącej Hiszpanii. Alarm w Barcelonie, Szczęsny wkracza do akcji. Kluczowa misja Polaka Od pierwszej minuty bowiem to Legia dominowała na murawie i chciała grać w piłkę, a podopieczni Manuela Pellegriniego momentami byli naprawdę zdezorientowani. Największa dezorientacja przyszła, gdy Legia wykonywała rzut rożny. Znakomite rozegranie gospodarzy zaskoczyło gości z Hiszpanii i futbolówka trafiła na głowę Steve'a Kapuadiego. Środkowy obrońca zespołu prowadzonego przez Feio z bliska pokonał stojącego w bramce Adriana, który nie miał szans na dobrą paradę.