Ihattaren w ten weekend wziął ślub, zbyt długo jednak nie pocieszył się błogą atmosferą, bo już na początku tygodnia obudziła go informacja o spłonięciu jego samochodu wartego, w przeliczeniu, ponad pół miliona złotych. Około 3 nad ranem we wtorek holenderscy policjanci znaleźli płonący samochód, o czym natychmiast poinformowali lokalny oddział straży pożarnej. Policja w Utrechcie wszczęła dochodzenie w tej sprawie, bo funkcjonariusze podejrzewają podpalenie. Podobnie może być w przypadku samochodu brata Ihattarena, który spłonął kilka dni wcześniej. Piłkarzowi Ajaksu spalono samochód. Podejrzane są zorganizowane grupy przestępcze Gazeta "Die Telegraaf" już w sierpniu informowała o możliwym konflikcie piłkarza z osobami związanymi ze środowiskami przestępczymi. Detektywi i policjanci nabrali podejrzeń po tym, jak zaczęli zauważać, że w kręgu Ihattarena i jego rodziny zaczęły pojawiać się osoby o szemranej przeszłości. Zdaniem holenderskich dziennikarzy część z nich miała nawet jeździć wspomnianym samochodem razem z 20-latkiem. Sam piłkarz miał nie być bezpośrednio zamieszany w przestępczą działalność, ale podejrzewano, że obraca się w towarzystwie, które chętnie i często łamie prawo. Ihattaren skomentował całą sprawę na swoim instagramie. - Zazdrość jest w powietrzu. Na szczęście materiał jest łatwo wymienialny - napisał. Zdaniem holenderskich dziennikarzy, bazujących na informacjach od policjantów, problemy Ihattarena mogły się zacząć w momencie rozpoczęcia relacji z jedną z dziewczyn z sąsiedztwa, a związek miał spotkać się ze sporym oporem właśnie ze strony osób powiązanych z lokalnymi grupami przestępczymi. Ihattaren w sierpniu zeszłego roku został kupiony przez Juventus, który zapłacił za niego PSV Eindhoven niespełna 2 miliony euro. W tym sezonie piłkarz jest wypożyczony do Ajaksu, w którym jak na razie nie wystąpił w żadnym spotkaniu.