Z gry swojej drużyny opiekun Legii był zadowolony. W pierwszej połowie goście wygrali rywalizację w środku pola, a to było ich głównym celem. - Nasz plan był stosunkowo prosty, chcieliśmy sprawić, by ten wysunięty napastnik Lecha nie dostawał piłek. Chcieliśmy więc zneutralizować ich drugą linię i zmusić do grania długą piłkę. To nam się udawało przez cały mecz - ocenił Skorża, który żałował zmarnowanych sytuacji. - Zawodnicy zrobili wszystko, by wygrać ten mecz, ale zabrakło gola. Mieliśmy wystarczająco dużo okazji, choćby Manu w pierwszej połowie czy Ivica Vrdoljak po stałym fragmencie w drugiej części. Zawsze jednak czegoś brakowało. A jeden błąd na siedem minut przed końcem sprawił, że straciliśmy punkty - dodał. Gola dla Lecha zdobył Rudnevs, który od dawna jest jedynym klasowym żądłem w "Kolejorzu". Legioniści też o tym wiedzieli, ale nie mieli pojęcia, czy Łotysz zagra od początku meczu. Rudnevsowi urodziła się bowiem córka i piłkarz trzy dni spędził na Łotwie, a nie na treningach. Bakero posadził go więc na ławce rezerwowych. - Zastanawialiśmy się, czy zagra od początku, choć myśleliśmy, że raczej nie. Zachował zimną krew i sprawił, że trzy punkty zostają w Poznaniu. To wielka indywidualność. Są takie sytuacje boiskowe, gdy klasa zawodnika jest tak duża, że nawet ostrzeganiem przed nim obrońców nie ustrzeże przed stratą bramki - mówił trener Legii. Do sędziego Roberta Małka miał pretensje o brak czerwonej kartki dla Krzysztofa Kotorowskiego, który sfaulował mijającego go Manu. - Nie zgadzam się z tą decyzję, bo to, że arbiter musi w takiej sytuacji pokazać czerwoną kartkę, jest dla mnie oczywiste. Ta runda to nasza droga przez mękę, nie potrafimy wygrać meczu od 6 marca. Takie jest jednak życie piłkarza. Jestem rozczarowany wynikiem, ale nasza gra zasługuje na ciepłe słowo. Wszystko wskazuje na to, że Puchar Polski to może być nasza ostatnia szansa na zdobycie jakiegoś trofeum. Musimy zrobić wszystko, by awansować do finału tych rozgrywek - opowiadał trener Legii. W środę jego drużyna w półfinałowym rewanżu podejmie Lechię Gdańsk - pierwsze spotkanie wygrała na wyjeździe 1-0. Niewykluczone, że w finale w Bydgoszczy znów zmierzy się z Lechem. Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Lech - Legia Ekstraklasa - wyniki, strzelcy bramek, składy, tabela