Cohenonwi w 1976 roku został zdiagnozowany nowotwór, a po tej diagnozie zaangażował się w działalność charytatywną i brał udział w kampaniach propagujących społeczną świadomość w temacie tych chorób. W 2017 roku z kolei zapowiedział, że po śmierci przekaże swój mózg na rzecz badań naukowych. Nie żyje George Cohen Kiedy w 1966 reprezentacja Anglii zdobywała jedyny w swojej historii tytuł mistrzów świata, to Cohen był jego pewniakiem Alfa Ramseya do gry na prawej stronie obrony. Wystąpił we wszystkich meczach, w tym oczywiście również w słynnym finale z Niemcami, wygranym przez Anglię 4:2 po dogrywce. Swoją klubową karierę w pełni spędził w Fulham, rozgrywając 459 meczów dla tego klubu. "Guardian" w nekrologu wspomniał słowa George`a Besta, który Cohena określił "najtrudniejszym prawym obrońcą przeciwko któremu grał". W Anglii zmarłego przyjaciela z reprezentacji wspomniał Geoff Hurst, autor hat-tricka w finale(dopiero Kylian Mbappe był w stanie powtórzyć jego wyczyn). - Bardzo smutno słyszeć, że mój przyjaciel i kolega z reprezentacji Anglii, George Cohen, zmarł. Wszyscy, bez wyjątku, zawsze mówili, że George to taki uroczy mężczyzna. Będzie mi go bardzo brakowało, moje serdeczne myśli są z żoną George'a, Daphne, i jego rodziną - napisał na twitterze. Przedstawiciele angielskiej federacji już zapowiedzieli, że pamięć Cohena zostanie uczczona minutą ciszy przed najbliższym spotkaniem reprezentacji na Wembley. 26 marca Anglia zagra w ramach eliminacji EURO 2024 z Ukrainą.