W Katarze Lionel Messi sięgnął gwiazd, zdobywając upragnione mistrzostwo świata z reprezentacją Argentyny. Nie udawało mu się to we wcześniejszych czterech podejściach. Najbliżej był w 2014 r., kiedy w turnieju organizowanym w Brazylii przegrał finał z Niemcami. Osiem lat później los wynagrodził całe jego oczekiwanie. Zmagania w Katarze były zapowiadane jako wyjątkowe różnymi argumentami, a jednym z najważniejszych był prawdopodobny ostatni czempionat globu dla Cristiano Ronaldo i Lionela Messiego. Obaj ci zawodnicy nie zakończyli reprezentacyjnych karier, szykując się odpowiednio na EURO i Copa America - oba rozgrywane będą latem 2024 roku. Wydaje się jednak niemożliwe, by dwie ikony światowego futbolu pojawiły się za trzy lata na boiskach w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku. Trener PSG zwolniony. Władze musiały sięgnąć głęboko do kieszeni, co za kwota Lionel Messi: "Nie sądzę, że zagram na mundialu w 2026 roku" Świeżo upieczony gracz Interu Miami przebywa teraz w Chinach i został zapytany o tę kwestię. Nie przekazał dobrych wieści dla argentyńskich kibiców. 35-latek wypowiedział się także o Pepie Guardioli, który po 11 latach ponownie wygrał Ligę Mistrzów. Jego Manchester City pokonał w finale Inter Mediolan 1:0. Messi przyznał, że obejrzał to spotkanie mimo różnicy czasowej. Podkreślił, że w dalszym ciągu zachowuje kontakt z hiszpańskim szkoleniowcem, którego określił najlepszym na świecie. Sam nie zamierza być trenerem, choć całkowicie nie zamyka sobie tej furtki. - Nie jestem pewien, czy moje myśli się nie zmienią - zaznaczył. Kompletne zaskoczenie. Były trener Lecha przejmie siedmiokrotnego mistrza Podkreślił także swoje bliskie relacje z Barceloną. Fani "Dumy Katalonii" co jakiś czas na stadionie skandują jego nazwisko. - To dziwne, że robią tak bez mojej obecności na trybunach, jednocześnie jest to coś pięknego - zakończył. Wiele mówiło się o jego powrocie do "Blaugrany", ale 35-latek nie chciał dłużej przeciągać niepewności co do swojej przyszłości i wybrał amerykańską Mayor League Soccer. Komedia pomyłek przy prezentacji Czesława Michniewicza w nowym klubie. Fani w szoku: "Ile on waży?"