- Z drugiej strony nie mogę zostawić tego klubu. Jak on spadnie, to już będzie można tu dach demontować - dodawał. Szkoleniowiec nie jest także ostatecznie dogadany z widzewskimi działaczami. - Przyjechałem, bo myślałem, że już jest wszystko umówione i będą konkrety. Ale na razie nie było - denerwował się. Jednak zdaniem Andrzeja Grajewskiego sprawa jest załatwiona. - Franek Smuda od poniedziałku jest trenerem Widzewa - zapewniał generalny menadżer. Poniedziałek jest jednak dla piłkarzy dniem wolnym. Widzewiacy trenowali za to dzisiaj. Zajęcia prowadził Tomasz Łapiński. - Ja tylko powiedziałem mu co ma robić - twierdzi Smuda. Na kolejnych zajęciach widzewiacy spotkają się we wtorek rano, wieczorem zagrają natomiast sparing z amerykańskim New Jersey Falcons. - Zagrają dwie jedenastki po 45 minut. To będzie dobry trening - uważa Smuda, który we wtorek ma się ponownie pojawić w Łodzi.