- Broniliśmy tytułu i zaczęliśmy od porażki. Kolejny mecz wygraliśmy, ale potem znów przytrafiła się nam czarna seria - dodał trener. Po klęsce z Górnikiem Łęczna jego podopieczni sprawili największą niespodziankę 18. kolejki wygrywając na Łazienkowskiej z Legią. W środę Odra wywiozła cenny remis z Wronek. - Nieważne jak się zaczyna, ważne, jak się kończy. A ja kończę dobrze. Wcześniej chłopakom brakowało odrobiny świeżości, ale to wzięło się stąd, że nigdy wcześniej tak ciężko nie pracowali. Przyznali się, że w zimie nikt nie dał im w kość tak jak ja. Ale to teraz procentuje, bo jest siła, a i świeżość wróciła. Po meczu z Legią zamierzałem dać zawodnikom trochę odetchnąć, ale oni chcieli trenować. Widać energia ich rozpiera - podkreślił Smuda.