Tak właśnie było podczas meczu z Górnikiem Łęczna. Oficjalnie pierwszym trenerem był Tomasz Łapiński, Smudę do protokołu wpisano jako asystenta. - Nie mogę być wpisywany jako pierwszy trener, bo Widzew nie jest jeszcze rozliczony z Jerzym Kasalikiem i na razie nie może zatrudnić nowego trenera - wyjaśnia szkoleniowiec.