Na AOL Arena "Ebi", który nie wpisywał się na listę strzelców w 11 ostatnich ligowych meczach, przełamał swoją niemoc w 25. minucie spotkania, kiedy to po dośrodkowaniu Dede pięknym wolejem zaskoczył golkipera gospodarzy i "żółto-czarni" objęli prowadzenie. Dziesięć minut później wyrównał strzałem głową Lauth, a w 67. minucie wprowadzony za Van der Vaarta Brazylijczyk Ailton wyprowadził HSV na prowadzenie. Podopieczni Tomasa Dolla cieszyli się z niego raptem 60 sekund! Borussia po stracie drugiej bramki natychmiast zaatakowała i po kapitalnym dograniu ... klatką piersiową Smolarka wspaniałym strzałem zza pola karnego popisał się Tomas Rosicky. Walcząca o Ligę Mistrzów ekipa HSV znów ruszyła do zdecydowanych ataków, ale w końcówce została dwukrotnie boleśnie skarcona. Najpierw kolejnego kapitalnego gola dla Borussii zdobył Florian Kringe ("okienko" z 30 metrów!), a w doliczonym czasie gry Smolarek znów idealnie obsłużył Rosicky'ego. Czech po krótkim biegu z piłką skierował ją już do pustej bramki, bowiem wcześniej bramkarz HSV próbował wspomóc swoich kolegów z ofensywy i nie zdążył wrócić, gdy "żółto-czarni" wyprowadzili pieczętujący zwycięstwo kontratak. Po tym zwycięstwie Borussia awansowała na szóste miejsce w tabeli. Prowadzi oczywiście Bayern, który w sobotę wygrał w Dusiburgu 3:1. Zobacz WYNIKI 27. kolejki niemieckiej Bundesligi oraz TABELĘ