- Nie mam powodów do zadowolenia, bo moje bramki nic nam nie dają. Mecz z Werderem był już czwartym w tym sezonie, którego nie potrafiliśmy wygrać mimo prowadzenia. Strzelamy dużo goli, ale też stanowczo za dużo ich tracimy - dodał "Ebi". Mimo kiepskich wyników Borussii posada trenera Berta van Marwijka nie jest zagrożona. - Wklubie bardzo go szanują, bo to świetny fachowiec. Wszyscy wierzymy, że to chwilowy kryzys i z czasem będzie lepiej - stwierdził Smolarek. - Nie jestem jeszcze gwiazdą, nikt mnie zresztą tak nie traktuje. Żeby zostać gwiazdą w takim klubie jak Borussia Dortmund, trzeba zrobić coś więcej, niż tylko zdobyć kilka bramek w lidze - zakończył Smolarek.